poniedziałek, 1 marca 2010

Odejście

Odejdzie Lechu wkrótce w dal siną.
Żegnany śmiechem, żegnany kpiną.
Choć już jest smutny, choć już się żali,
My nie będziemy po nim płakali.

My pomachamy chusteczką białą.
Powiemy sobie - dobrze się stało.
Może i brata zabierze z sobą?
Bo obaj nie są kraju ozdobą!

Nie zdobią kraju. Powiedzmy szczerze.
A w zmianę braci nie bardzo wierzę.
Jacy są bracia, to wszyscy wiemy.
Niech więc odejdą. My nie zginiemy.

4 komentarze:

  1. Lech elektorat swój kompletuje,
    jeździ po gminach, chłopów czaruje...
    tu nabożeństwo, tam zaś zebranie,
    wielka powaga, ludzi bajanie...

    I słowa lecą, mina znów dumna,
    że on ma program na pełne gumna,
    że on rozwiąże ludu problemy,
    jeśli powtórnie go wybierzemy.

    Lecz lud nie głupi - słuchał nie będzie,
    na nic przemowy, na nic orędzia...
    Na cztery wiatry pogoni Lecha,
    wiedząc już jaka z niego pociecha.

    Nikt mu chusteczką machał nie będzie,
    nawet się w oku łza nie zakręci,
    z ulgą odejście Lecha przyjmiemy
    i z tej radości się upijemy!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nos czerwony1 marca 2010 17:53

    Gdybyście się gdzieś zebrali
    Lecha nokaut opijali
    -pamiętajcie,że się z wami
    chętnie stuknę kielichami!
    Flaszkę nawet przynieść mogę,
    na zagrychę świńską nogę
    /Dziunia ma ugotowała,
    galaretą już zalała../
    Taką wielką chwilę w życiu
    trzeba uczcić-nie w ukryciu,
    ale razem,przy ognisku,
    przy muzyce i kieliszku !

    OdpowiedzUsuń
  3. Będzie wielka uroczystość,
    i toasty - oczywistość!
    Już dorzucam się z flaszeczką,
    bigosiku zrobię deczko,
    polędwiczki też usmażę...
    miło sobie będziem gwarzyć,
    śmiać się, tańczyć, wierszem gadać,
    facecyje opowiadać,
    o tym Lechu-niebożątku,
    co utknął w historii kątku,
    na salony już nie wróci
    i nikogo nie zasmuci!
    Czas kreacje nam szykować,
    bo będziemy wnet balować!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jasiek juhas1 marca 2010 19:10

    Też się do Was tu dosiędę
    Zaraz naszykuję swoją gębę.
    Wypiję malucha za malucha
    By go Radek dalej dmuchał.

    OdpowiedzUsuń