sobota, 24 listopada 2012

Jak lawa

Piękny kraj tu - lasy, góry,
Jest Pomorze, są Mazury,
Jest Warszawa, Wisła płynie,
Pieśń wciąż wzlata, że nie zginie!

Mąż pobił żonę, że teraz kona,
Bo ponoć zupa była za słona,
Wnuczek wykręcił numer babuni,
By znów mieć kasę dla swojej suni.

Ktoś tam kiełbasy odświeża stare,
By trzosik nabić swój ponad miarę,
Kibole pociąg zdemolowali,
Kiedy na meczyk sobie jechali.

Pijany zabił z dzieciątkiem matkę,
Starszy młodszemu zabrał łopatkę,
Ten sprzeniewierzył, ów okradł brata,
Tamtym powiewa, a onym lata.

Jeden drugiego tutaj nabiera,
Bo taka w Polsce dzisiaj maniera.
Polak Polaka i Polka Polkę,
Adam Józika, Ewa Mariolkę.

Mijają dzionki, miesiące, lata.
Choć różnie mówią i różnie plotą,
To ani Merkel i ani Putin
Nie każą być nam POLSKĄ HOŁOTĄ!

piątek, 16 listopada 2012

Duma

Serca nam rosną, duma rozpiera,
Gdyż posiadamy już Dreamlinera!
Znów my w czołówce, liczą się z nami,
Więc nie jesteśmy już frajerami!

piątek, 9 listopada 2012

Zagmyzowywanie prawdy

Zagmyzana prawda, brednie ciągle nowe,
Brednie pospolite oraz wystrzałowe.
Brednie o trotylu lub że z helu bomba.
Bredniom tym uwierzy tylko z PiS-u trąba!

Bredniom onym wierzą naiwne pisiaczki
Oraz inne ćwoki z prezesowej paczki.
Co prezes powie, to łykną wszystko,
Byle tu trwało wciąż widowisko!

PiS-owa brednia pogania brednię,
Że aż na głowach włos często rzednie.
Lecz tak już będzie. Nie zmienisz nic.
Wiedz tylko jedno - że PiS to pic!