wtorek, 2 marca 2010

Co kraj - to obyczaj

Tam to są ścierki. A tutaj ZOMO.
Ale dokładnie wszystkim wiadomo,
Po co się mięsem rzuca dokoła.
Trzeba koniecznie skandal wywołać!

I być na ustach już wszystkich ludzi.
Podziw lub grozę powszechną budzić.
Byle mówili. W szkole. W powiecie.
W miastach i na wsiach. W kraju. Na świecie.

4 komentarze:

  1. nieRomantyczna2 marca 2010 08:06

    Właśnie! Teraz drzemy szaty,
    że "nasz doktor" niekumaty
    wciąż chce stać na piedestale!
    -ja mu się nie dziwię wcale...
    Bo gdy z Tuskiem konkurował
    i już wtedy judził,knował
    -jemu większość zaufała,
    prezydencki pała dała !
    Jeszcze trochę wytrzymamy,
    potem mu odprawę damy !!!
    Wybierzemy właściwego,
    bez tytułów-kumatego,
    byśmy znów nie żałowali...
    żeśmy SAMI TAK WYBRALI !

    OdpowiedzUsuń
  2. "Krwawa kampania", wszędzie skandale
    i pomówienia, wzajemne żale.
    Język "kwiecisty" - szmaty latają,
    w słowach i "słówkach" nie przebierają.

    Więc demagogia wokół się szerzy,
    bo w zwykłe słowa nikt już nie wierzy.
    Wciskanie kitu, szukanie cudu,
    mięso dla mediów, opium dla ludu.

    Byle zabłysnąć gęby pomysłem
    i jędrnym słowem w kogoś tam cisnąć,
    to przecież łatwe - nic nie kosztuje,
    lecz najważniejsze, że się opluje!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tutaj jest mięso, a tutaj hak.
    Takie zwyczaje. To czasów znak.
    Rzucają wszyscy - duzi i mali.
    Dziś się nie boją. Dawniej się bali.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zwyczajny język ludzi nie kręci,
    lepszy ten z hakiem, ścierą i z "mięsem"...
    tym na "salonach" można brylować,
    bo dzisiaj wszyscy chcą bulwersować!
    :)

    OdpowiedzUsuń