
Spadaj, Adamie.
Na drzewo spadaj.
Się nie wysilaj
I nic nie gadaj.
Nikt cię nie lubi.
Nikt cię nie kocha.
Twoje bredzenie
To czysta wiocha.
Bredzisz i pleciesz
Pierdoły różne.
Czasem poprzeczne,
Czasem podłużne.
Do mysiej dziury,
Drogi Adamie.
Jak nie posłuchasz,
To powiem mamie!
"Ciacho" zeń niezłe -
OdpowiedzUsuńlecz sieczka w głowie.
Pusty śmiech bierze,
jak już coś powie.
Więc do lamusa
spadaj geniuszu.
Jak nie posłuchasz,
natrę ci uszu!