wtorek, 16 grudnia 2014

Na Onecie

Kiedy wstawiałem na Onet rymowanki o prezesie, to wchodziły bez najmniejszego oporu.
Kiedy teraz chcę wstawić coś o Tusku, to mam szlaban.
Ale grunt, że mamy 25 lat wolności:)))

środa, 22 października 2014

Tylko

Tylko debil może jeszcze głosować na PO.

środa, 25 czerwca 2014

Dla przypomnienia

To taka gmina: gdzie kopniesz - gówno,
Chociaż na pozór ślicznie i równo,
Są wielkie plany, szlachetne słowa,
Od pięknych wizji aż boli głowa.

Gówno wokoło i burdel wszędzie.
BYŁO TAK W GMINIE, JEST TAK I BĘDZIE!
Kumple, kolesie, krewni, rodzina,
Więc różne sprawy fest się nagina.

Ręka tu rękę codziennie myje,
Jeden coś pruje, inny coś szyje
Nićmi grubymi jak konar drzewa,
Ktoś deal układa, ktoś inny ziewa.

Kasa się liczy i tylko kasa,
Bo taka jest już ta gmina nasza,
I zdanie znane - że kurwa kurwie
Łba tu na pewno nigdy nie urwie.

Wszystko na głowie tu postawione,
Tępe, fałszywe i odmóżdżone!
W ŻADNYM TUNELU ŚWIATEŁKA NIE MA,
Jest tylko wielka paskudna ściema!

czwartek, 29 maja 2014

Generał

Niech spocznie godnie gdzieś w murze Kremla.
Tam składać kwiaty i palić znicze.
Bo ofiar w Polsce tego bandyty,
Nawet gdy chciałbym, to nie policzę!

Wiek mnie nie wzrusza i siwe włosy,
I ból fałszywy na starej twarzy,
Bo z mej pamięci nie znikną nigdy
Jego decyzje, jego rozkazy!

Posłusznie dławił wolności zrywy
I służył Moskwie zawsze i wszędzie,
Więc nie mam w sercu żadnej litości
I niech na wieki przeklęty będzie!

niedziela, 25 maja 2014

Nareszcie

Nareszcie to ścierwo zdechło!

sobota, 1 marca 2014

Wybrańcy

Bawią się świetnie te posły nasze,
Co grubą dziennie zgarniają kasę,
Chrzanią i bredzą, robią głupoty
Wytrawne wygi i młode koty.

Ten wdał się w sprzeczkę, bo wypił trochę,
I zrobił z siebie totalną wiochę,
Ten się wymienia znów zegarkami
Ze znajomymi i kolegami.

Tego znów Niemce strasznie pobili,
Że w żalu srogim żałośnie kwilił,
Ten znowu lubi meleksem rajdy,
By z posłowania mieć więcej frajdy.

Ten sobie śmiało grzebie w rozporku,
Tamten rżnie głupa chyba od wtorku,
Zaś znany dobrze deputowany
Znieważa ludzi całkiem naprany.

Ego rozpiera, totalna duma,
Choć rzadko który cokolwiek kuma,
Idole ludu i pomazańcy,
Lecz jaki naród - tacy wybrańcy!

sobota, 15 lutego 2014

Sekta

Smoleńska sekta - ćwoki i głąby,
I odmóżdżone kompletnie trąby,
Niecne, plugawe, złośliwe, wredne,
Bezwstydne takie, że włos aż rzednie.

Bredzą i mącą, konfabulują,
Gdzie tylko mogą, jątrzą i knują,
Paranoiczne głupki pogięte,
Co, widząc wodza, są wniebowzięte.

Noszą sztandary, pieśni śpiewają,
Wodza za zbawcę swojego mają,
Łażą po Polsce, klepią "zdrowaśki"
Te prezesowe głupawe Jaśki!

piątek, 7 lutego 2014

Tu

Tu wszystko chore, przełajdaczone,
Spaprane do cna, wyjałowione,
Przegniłe drzewca, spróchniałe belki,
Dawno stąd zniknął rozsądek wszelki.

Tu co dzień goni skandal aferę,
Prymityw zwykły ściga się z zerem,
Kocioł garnkowi wytyka błędy,
Jakieś uwagi ma ćwok do mendy.

Zbawcy, mesjasze, pijane głąby
I zaczadzone kasiorą trąby,
Prostaki zwykłe i postrzelone,
Głupki normalne i nieskończone.

Bo takie państwo mamy tu, sorry,
Miechy łajdactwa, grand pełne wory,
Żadnego nigdzie światełka nie ma,
Jest za to wszędzie totalna ściema.

Dziś już nie wierzy tu nikt nikomu!
Ale jesteśmy w swym własnym domu,
Gdzie wszędzie kpina i popelina!
I nic nie zmienisz! To taka gmina!

wtorek, 28 stycznia 2014

Fetor

Smoleńskie szambo zalewa kraj,
Czy to jest styczeń, czy to jest maj.
Zalewa pola i rykowiska,
Zalewa wille i blokowiska,

Zalewa młodych, zalewa starych,
Zalewa babę, co myje gary,
Zalewa mędrca, zalewa ćwoka
Oraz pracusia i obiboka.

Płynie to szambo przez miasta, wioski,
Zalewa sklepy, zalewa kioski,
Zalewa salon, zalewa kuchnię
I wszędzie w Polsce to szambo cuchnie.

Wciąż tworzą świry, tworzą psychole
Takie teorie, że ja ...!
Więc capi szambo i śmierdzi wszędzie,
Lecz płynie ciągle i płynąć będzie!

niedziela, 19 stycznia 2014

Kandydaci

Znowu mamy wybory, więc się pokazują,
Pewnie zew polityczny kolejny raz czują.
Na tę polską chorobę to nie ma medyka,
Bo gorsza niż narkotyk jest dziś polityka.

Kto raz jej zasmakował, żyć bez niej nie umi,
Chociaż w biedrach mu strzyka, a i w głowie szumi.
Mniema, że ma wciąż misję, plany różne kryśli,
Ziółka nocą popija i głęboko myśli.

Choć ledwo stoi, choć ledwo dyszy,
Choć słabo widzi i słabo słyszy,
To kandyduje. Już jest na liście
I coś tam plecie od rzeczy mgliście.

Ręce dygocą, dzwoni mu w uszach,
Marnie o lasce już się porusza,
W krzyżu go łamie, skrzypią mu stawy,
Lecz ciągle bredzi, że jeszcze żwawy.

W żołądku ściska, wyje wątroba,
Co trzeci dzionek jakaś choroba,
Maści, tabletki, krople, kropelki,
Od zielnej baby jakieś butelki.

Lecz kasa nęci i kasa kusi,
Choć go nocami w płucach coś dusi.
Więc zwleka członki i gębę goli,
Bo się szykuje do nowej roli!