Nikt nie przebije Kamila Durczoka.
Lubość, z jaką przeklinał, jest nie do pobicia.
U Skorupy to są tylko przerywniki.
Zwykłe u górali.
I nie tylko u nich.
piątek, 26 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wiersze, rymy, rymowanki. Dla kolegi, koleżanki. I notatki też codzienne. Co ulotne. Co niezmienne.
Fedak.
OdpowiedzUsuńPrzerywnik?
Nie.
Z lubością i namaszczeniem:)
Przynależność do górali nie usprawiedliwia stosowania przerywników.
OdpowiedzUsuńRynsztok, to jest rynsztok, bez względu na to, czy jest w Paryżu, czy w Kozich Pałkach :)
Zgadzam się.
OdpowiedzUsuńAle ja jednak dostrzegam różnicę.
Dla mnie różnicę warunkuje w tym przypadku świecznik.
OdpowiedzUsuńNoblesse oblige :)
Siedzę cichutko,
OdpowiedzUsuńnic w tym temacie,
bo rympsowanki
sami czytacie
i nie ukrywam,
że też czasami
słówka używam
na "ka"-z kropkami...
Są sytuacje,
że odruchowo
człowiek gdzieś wlepia
to na "ka" słowo,
bo inne wcale
nie pasuje...
Więc wstyd mi bardzo
i żałuję,
ale to słowo
mam już w zasobie
i z konieczności
folguję sobie :(
do nieRomantycznej
OdpowiedzUsuńJa też czasami
sobie "zanucę"
i jędrne słowo
w powietrze rzucę.
Bo czy to wiosna,
czy złota jesień,
to takie "słówko"
ulgę przyniesie :)