niedziela, 28 marca 2010

Wyjazd



Dwa nieszczęścia szły przez pole.
Jedno mówi: ja p ...
Komplikacje, drogi bracie.
Co tu robić? Zostać w chacie?

Czy pojechać na obchody?
Różne będą tam narody.
Ważne będą tam persony.
Z każdej świata będą strony.

Co tu robić? Jechać? Zostać?
Jak tu zaproszeniu sprostać?
Jakieś wyjście znaleźć trzeba.
Bo inaczej będzie gleba.

Może złamiesz nogi obie?
Lub ja rękę złamie tobie?
Lub borygo się napijesz?
Napiszemy, że nie żyjesz.

Albo odra? Albo wisła?
Taka myśl mi teraz przyszła.
Kaszel, grypa lub suchoty.
Lub do życia brak ochoty.

Ty się nie spiesz. Coś wymyślę.
I dokładnie rzecz uściślę!

1 komentarz: