wtorek, 9 marca 2010

Przez pole

Dwa nieszczęścia szły przez pole.
Jedno mówi: ja p ...
Będziesz bracie kandydatem.
Bardzo mi zależy na tem.

Lud cię wzywa. Jest uchwała.
Krzywda by ci się nie stała,
Gdybyś zasiadł znów w pałacu.
Wiem, żeś znowu jest na kacu,

Ale słuchaj ty mnie, bracie.
Wynagrodzę za to ja cię.
Będą małpki i żeberka,
I podróże, i wyżerka.

Znów pojedzisz se po świecie.
Zabrylujesz gdzieś w powiecie.
Klawe życie będziesz miał.
Byleś tylko tego chciał.

Ciemny lud cię znowu woła.
Woła Jacek, woła Ola.
Ty decyzji nie odkładaj.
Lecz im zaraz bobu zadaj.

Słuchaj ty mnie. Dobrze radzę.
Ja nie schlebiam i nie kadzę.
Kandydatem moim będziesz
I w pałacu znów zasiędziesz!

Zresztą, co masz do gadania?
Musisz słuchać mego zdania!
Ja tu rządzę i tak chcę!
Bo inaczej będzie źle!

5 komentarzy:

  1. Widzę, że dziewczyny odsypiają i leczą
    się po swoim święcie

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozdrawiam Ciebie i Twoje Dziewczyny (ha ha ha)
    Henryk

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda, że wszyscy już wyjechali do Egiptu.
    Szczęśliwej drogi!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  4. :)
    Nie.
    To tylko zwykłe formatowanie dysku.

    OdpowiedzUsuń
  5. niezwykłe formatowanie.

    OdpowiedzUsuń