środa, 7 kwietnia 2010

Pupa i pensja



Pani Joanno, ja panią cenię,
choć pupę pani dała na scenie.
I choć się pani domaga pensji,
to ja do pani nie mam pretensji.

Bo wszak komunizm pani, bez mała,
już dawno temu nam odwołała.
Teraz zaś znowu wszytko do bani?
Czy kapitalizm odwoła pani?

Stołek prezesa pani posiadła.
Intencji Lupy pani nie zgadła.
Teatr absurdu. Rola skończona.
Pupa została. I tylko ona!

1 komentarz:

  1. Joanna przecież nie w ciemię bita
    -za darmo nie chce "robić" kobita!
    Komunizm zmiotła-lecz gapa była,
    bo "czyn społeczny" zostawiła !
    Najpierw się wybrać na stołek dała,
    potem dopiero się dowiedziała,
    że ma robotę,wręcz harowanie,
    ale nagrodę w niebie dostanie ...
    Więc sama sobie Joanna winnna ,
    dobrze przemyśleć wszystko powinna,
    gdy kapitalizm nam wprowadziła !
    -z d..ą na głowę się zamieniła???

    OdpowiedzUsuń