Cicho, cichutko,
łez płyną strugi.
Niebo jest czyste.
Już żadnej smugi.
Słońce zachodzi
łuną złocistą,
refleksy światła
odbija czysto.
I w drzew szeregu
droga ostatnia.
Tak Ich zamknęła
złej śmierci matnia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ewo*-dziękuję.Przeczytałem przemówienie Premiera i...no...nie mam słów...Czekałem na Nich ..Pozory,pozory ....Dobrze,że już spoczną na polskiej ziemi.
OdpowiedzUsuńTeż przeczytałam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Premierowi za te słowa. Zawsze inne - a jakże mądre, serdeczne, dobre...
Niech Najwyższy ma Go w swej opiece, bo już wygląda, jak własny cień...
Nie wiem dla czego ale czuję sie tak jakby kamień spadł mi z serca...
OdpowiedzUsuń