sobota, 17 kwietnia 2010

Cmentarz

Cmentarz ..ta cisza
o każdej porze,
tylko ptak śpiewem
zmącić ją może
i wiatr,co liśćmi
cicho szeleści,
żeby nie zbudzić
tych,co odeszli...
Przed grobem,
na ławeczce przysiadła
młoda kobieta,
twarz jej pobladła
i smutne oczy
zwilżone łzami..
-przyszła swym bólem
podzielić się z WAMI...
Zaknięta w życiu jej
ważna karta!
A ta kobieta...
nie-to nie Marta !

7 komentarzy:

  1. Na pewno nie.
    Marta nie może sobie chodzić, gdzie jej się podoba.
    I robić, co chce i uważa za słuszne.
    Żyje wujek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ona jest z nami
    bladością swoją,
    łzami, co w smutku
    są nam ostoją.

    Żal granic nie ma
    w swojej przestrzeni,
    w ciszy cmentarza,
    w powadze cieni.

    Cudnie to ujęłaś, dziękuję nieRomantyczna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Żal mi córki,która nie będzie mogła-jak każdy z nas-odwiedzić grobu rodziców tak zwyczajnie..
    Ktoś skrzywdził ją i jej rodzinę..
    A przecież mówimy..wracają do domu..Oni nie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja to wiem... każdy dzień witam z drżeniem serca...
    Każde święta... może to już ostanie razem...
    I ulga, że jeszcze ten jeden dzień, tydzień, miesiąc...darowany.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wierność wobec rodziców to święty obowiązek.
    Stanąłbym sam przeciw całemu światu, żeby jej sprostać.
    Nie tylko przeciw wujowi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak-przyznaję ci rację! Nie pozwoliłabym sobie
    odebrać możliwości "obcowania" z moimi rodzicami, tak na zawsze...Stojąc przy grobie
    odczuwam kontakt ze zmarłym,nawet rozmawiam z nim-jestem tylko ja i ON...

    OdpowiedzUsuń