10 kwietnia!
Straszna godzina!
Zginęli wszyscy.
Ten ból aż zgina!
Wszyscy odeszli.
I dech zaparło.
A serce w piersi
Nagle zamarło!
Głowy schylone.
I żal ogromny.
Aż się odezwał
Dzwon wiekopomny!
Kwiaty i znicze.
I sucho w ustach.
Łzy cicho płyną.
A w głowie pustka!
sobota, 17 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
smutne,piękne,prawdziwe..
OdpowiedzUsuń