wtorek, 27 kwietnia 2010

Nadchodzę

Polki. Polacy. Nic nie poradzę.
Jużem gotowy. Idę po władzę.
Będę naprawiał. Będę planował.
Stanę na czele. Będę szefował.

Szczęśliwa będzie każda rodzina.
Mówię poważnie. To nie jest kpina.
Bo ja mam wizję. I wiem, co robić.
Wszystkim Polakom dam ja zarobić.

I manna z nieba często poleci.
Słońce nad nami w nocy zaświeci.
Będą mieszkania. I będą grille.
Uwierzcie we mnie. Ja się nie mylę.

I będą płoty z suchej kiełbasy.
No, a na wierzbach to ananasy.
Będzie uczciwie i sprawiedliwie.
No, i każdemu dam ja po piwie.

Głowę podnoszę. Widzą ją wszyscy.
Widzą ją obcy i widzą bliscy.
Moja rodzina też mnie popiera.
Mam swoich fanów. Aż dech zapiera!

Oręż, co wypadł, śmiało podnoszę.
Biorę sztandary. Serdecznie proszę:
Na mnie głosujcie. Na mnie czekajcie.
Berło zdobędę - będzie jak w bajce.

Twarz mą prawdziwą wszystkim pokażę.
Dajcie mi berło, a Polskę marzeń
Ja wam załatwię. Bom doświadczony.
Sam będę rządził. Bez żadnej żony.

Prawi Polacy! I Polska prawa!
A teraz czekam. Można bić brawa!

1 komentarz:

  1. Pan prezes MUSI zdobyć pałac
    -MUSI TO ZROBIĆ DLA BRATA !
    Ciemny lud kupi,a cała reszta?
    A reszta to mu lata....
    "Ojciec" pomoże,Stasio z ambony
    będzie przemawiał do ludu
    i brat w niebiesiech też nie próżnuje
    -wszyscy przysporzą mu cudu ???
    Prezes ma plany już gotowe :
    on najpierw pałac zdobędzie,
    potem pałacyk- z pomocą czarynych
    i znowu PIS rządzić będzie !
    I nawet casting "na bliżniaka"
    "zespół.." już przygotował,
    bo komu ..o kolejnej sromocie
    będzie pan prezes meldował???

    OdpowiedzUsuń