czwartek, 1 kwietnia 2010

Armia



Afera w armii. W armii afera.
Śliczna korupcja rączki zaciera.
Sztab Generalny. Honor. Ojczyzna.
A niech pan patrzy, jaka tu blizna.

Mnie się należy, bo ja walczyłem.
I mało spałem. Prawie nie piłem.
Jam się poświęcał. Były okopy.
Na głowę nam się waliły stropy.

I są przetargi. I gruba kasa.
Bo wolność wasza i wolność nasza.
I marsz do przodu. I w prawo skłon.
Mamy pochwały. Choćby ten GROM.

Są powiązania i jakieś sieci.
I jak to w wojsku - jakoś tam leci.
Tu jakaś swołocz, a tam panienki.
Szła jakaś kasa z ręki do ręki.

I oficerskie honoru słowo.
Panie kochany, trza ruszać głową.
Łza już mi cieknie. Bo ja dla kraju.
Bo tak normalnie nie mam zwyczaju

Brać jakąś kasę, jakąś mamonę.
Ja jestem inny. Nie w swoją stronę
Ciągnę jak jacyś tam aferzyści.
My, panie, w wojsku jesteśmy czyści.

Praca dla Polski. Praca dla kraju.
Serca jej dajem. W lutym i w maju!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz