Polska pod śniegiem.
Na drogach breja.
To chyba koniec!
Czy jest nadzieja???
Same śniegi, mgły i szklanki.
Droga nawet do kochanki
Zasypana. Cóż ja pocznę?
Coś popiszę. I odpocznę.
Zima ziębi. Straszy zima.
Więc nadziei żadnej ni ma!!!
czwartek, 17 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Stasiu jest nadzieja. Snieg i zima. Hmm.. i zaraz mam przed oczyma Twoje wspaniale zdjecia lodowiskowe. Ja tez takie mam. Zeskanowane- wyobraz sobie. :-) I wtedy zima straszna nam nie byla. Co sie przez ten czas zmienilo? Lodowiska wprawdzie nie ma, ale jestem pewna, ze Asza wyglada teraz przepieknie. Pewna jestem, chociaz..... no...o fotke prosze. :-) Co Ty na to? Pozdrawiam cieplo w zimny dzionek
OdpowiedzUsuńWitaj Joasiu:)
OdpowiedzUsuńNa razie się na Aszę nie wybieram.
Ale kto wie?
Też ciepło pozdrawiam:)
Mieszczuch na nartach harcuje
OdpowiedzUsuńMrozu, zimna on nie czuje
Gaździe humor dobry wraca
Zbiera dudki, jego praca
Co dzień szeleszczące, świeże
O śnieg modli się on szczerze
Interes bajkowy, złoty
Nie ma już lepszej roboty.
Serdecznie pozdrawiam i życzę miłego dnia:)
Dla górali jest nadzieja.
OdpowiedzUsuńAle u mnie w mieście breja!
Też pozdrawiam:)
Satchu-nie rób z siebie dziada!
OdpowiedzUsuńw twoim wieku nie wypada !!!
Śniegu pełno-idź na sanki,
może spotkasz koleżanki,
albo starych kumpli paru,
co wykplili się od garów,
od sprzątania i od mopa !?
Wtedy weźmiesz paru chłopa
i odśnieżą pięknie drogę,
to odwiedzisz swą niebogę!!!
Ona smutna,zapłakana
czeka na cię już od rana,
a ty co? wciąż odpoczywasz
i mi tu poetę zgrywasz !!!
"romantyczny czerwony nos"
Jaka breja, Staszku - straszysz!
OdpowiedzUsuńPrzyjedź do mnie, to zobaczysz
jak wygląda piękna zima
i mrozisko tęgie trzyma.
Wszystkie domy, krzaczki, drzewa
białe - wicher mroźny śpiewa,
ptaszki gdzieś się pochowały,
gwiazdki już zamigotały...
Więc zapraszam pięknie, miło
nie będzie się Ci nudziło!
Mój mop dyszy wielką chętką,
chciałby ciebie poznać prędko :)))
ewa*
Miłego wieczoru:)
OdpowiedzUsuńLód i błoto jest na drogach.
OdpowiedzUsuńAuta z jezdni wypadają.
A drogowcy już od świtu
Wszystko z siebie dzisiaj dają!
Już ja coś wiem na ten temat, jak oni z siebie wszystko dają! Dobrze, że jakimś cudem do domu dotarłam...
OdpowiedzUsuńAle parę młynków na jezdni wykręciłam :(
Pozdrawiam wieczorną porą:)
ewa*