I nowy przetarg. Nowa ochrona.
A ja ze śmiechu powoli konam.
Nowa ochrona. Nowi goryle.
Będzie bezpieczny ten nasz pupilek.
Lecz zza goryli go nie zobaczę.
Więc już od rana szlocham i płaczę.
Co ja mam zrobić? Zdjęcie se kupię.
Będzie mój idol zawsze przy du...
Będę go nosił w tylnej kieszeni.
I tej decyzji nikt już nie zmieni!
piątek, 11 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nitką złocistą wyszyj też serce,
OdpowiedzUsuńi noś go zawsze gdzieś w butonierce.
Często z tęsknoty lamentuj, szlochaj,
Niech wszyscy wiedzą, że Lecha kochasz!
Pozdrawiam -nawet jeszcze nie bladym świtem :)
ewa*
O 5,00 nie spałem:)
OdpowiedzUsuńUdanego dnia:)
Wiem, rozminęły nam się trajektorie :)))
OdpowiedzUsuńMiłego dnia:)
ewa*
Płaczesz i szlochasz,ale uciecha,
OdpowiedzUsuńże będziesz nosił na d.... Lecha !
Bedziesz go zawsze przy sobie miał
-a jak se klapniesz,to będzie auu ..
I nie pomoże nawet ochrona,
bo pod ciężarem Lech raczej skona !?
Już kiedyś pisałem na temat Twoich tekstów:)))
OdpowiedzUsuńStaszku,czy stres, czy też to niedosypianie
OdpowiedzUsuńMa taki wpływ na Lecha tak "czułe kochanie"?
Że cierpisz nie widząc jego pięknej twarzy
Godząc się gdy w półdupek będzie Cię parzył:)
Pozdrawiam piątkowo:)
Jasiek juhas
Nic się nie martw.
OdpowiedzUsuńDam sobie z nim radę.
Pozdrawiam:)
Boi się nasza niezwykła perła
OdpowiedzUsuńBrata swojego, jak psina wierna
Spokojnie służy, gdy jest na smyczy
Ile zostało do końca? Liczy
Serdecznie pozdrawiam i życzę dalszej takiej weny:)))
Też pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń