Co mi loto? Co mi zwisa?
Jasiek pyto. To jo pisza.
PiS mi zwisa. Loto Lech.
Gdzie się zjawi - zaraz śmiech!
Teraz chory. Leży w łóżku.
Chleba zjada po okruszku.
I źródlaną wodę pije.
Ciężko się Lechowi żyje!
Tylko chlebek. Tylko woda.
Dzbana dzisiaj nikt nie poda.
Jest markotny. I się smuci.
Bo chce znów do zdrowia wrócić!
sobota, 5 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Komputer mi się buntuje, drogę zgubiłam,
OdpowiedzUsuńna szczęście się mi udało, z powrotem trafiłam
:-)))
Dzięki Stanisławie za sobotnio-kawowy uśmiech
Pozdrawiam
anulka
Pisowski aktyw postępowy
OdpowiedzUsuńChce by Jarek był Honorowy
Pomysł jest z gruntu nieudany
Jarek jest do śmierci wybrany.
A mine to loto i powiewa.
Tam mnie dzisiaj nie wpuszczają
Jeszcze raz Jasiek juhas
Miłego dnia anulko:)))
OdpowiedzUsuń