Drodzy Polacy. A także Polki.
Adamy, Józki, Ewy i Jolki.
Bracia nam płaczą. Płaczą w gazecie.
I co kochani na to powiecie?
Są ciemiężeni i są zwalczani.
Nikt ich nie kocha. Każdy ich rani.
Głos bracia razem w gazecie dali.
Nikt ich nie kocha. Nikt ich nie chwali.
Przecież są prawi i sprawiedliwi.
Nie są kochani. I to mnie dziwi.
Od świtu oczy nam otwierają
I objawienia różne rzucają.
Dla nas pracują i się starają.
Przecież ci bracia tak nas kochają.
A my niewdzięczni ich nie lubimy
I jakieś wizje po nocach śnimy.
Wizje bez braci. Bez Jarka. Lecha.
Polska bez braci nam się uśmiecha?
poniedziałek, 21 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Leszek z Jarkiem już łezkę uronił
OdpowiedzUsuńO radę do Torunia zadzwonił
Najpierw z ojcem czule się przywitał
Co ma teraz zrobić, ojca spytał
Bo ja kochać ludzi przecież muszę
Chociaż rokicie sprzedałem duszę
Może ojciec coś na ucho powie?
Synu! Jesteś wielki, to radź sobie!
Ciepło pozdrawiam:)
Niech lamentują, bo zasłużyli
OdpowiedzUsuńLudzi mamili i tumanili.
A teraz płaczą w mankiet gazecie,
że ich nie lubią w mieście, w powiecie.
Spiski, afery, wieczne układy,
kłótliwość gorsza niż z rynku baby,
niewypełnone misje, traktaty,
wizje, koterie, krzywe krawaty.
No i mlaskanie, i słów międlenie,
jęki i fochy, głupot chrzanienie.
Komleks niemiecki i kompleks ruski-
sami wrogowie, na czele z Tuskiem!
Nic nie pomogły - Zyta, Grażyna,
bo tylko Ziobro - ten to chłopczyna
umiał przepięknie braci przedstawić,
i czwartej eRPe wizję wyjawić.
Lecz Zbyszka nie ma. I przyszła zima.
już nikt za rączkę ich nie potrzyma,
nikt nie utuli, nikt nie pochwali,
bo tylko bluzgi słychać z oddali.
Tylko mohery na szańcach trwają,
do walki świętej wciąż zagrzewają.
Płakać nie będę po tych bliźniakach -
bo jakoś jestem niewdzięczna taka,
a jak odejdą, to na te smutki
machnę z radości kielonka wódki!
:)
ewa*
Super!
OdpowiedzUsuń:)))
Długo tak mogę braci wychwalać,
OdpowiedzUsuńlecz bigos zaczął mi się przypalać!
:)))
Jasne.
OdpowiedzUsuńA ja na razie robię przerwę w polityce.
W końcu idą Święta.
Ale tylko w polityce -
OdpowiedzUsuńmam nadzieję :)
ewa*