środa, 2 grudnia 2009

Choroba



Jest u siebie. Nie w szpitalu.
Więc Polacy wszyscy w żalu.
Tam tabletki, tam zastrzyki.
Tutaj małpki, tu tuńczyki.
Grypa świńska czy drobiowa?
Kiedy wróci znów do zdrowia?
Wracaj do nas. Wracaj, Lechu.
Smutno jakoś. Ni ma śmiechu.
My czekamy. My tęsknimy.
Kiedy znów cię zobaczymy?

3 komentarze:

  1. A propo's chorego Lecha. Wydaje mi się, że zostałam posądzona o obrazę majestatu! :)
    Jaja jak berety, ale od początku.
    Jak zobaczyłam na pasku, że leci wiadomość o chorobie prezydenta, przymniała mi się jedna scenka z przychodni, z moich ostatnich doświadczeń ze służbą zdrowia. A że była zabawna, chciałam się nią podzielić z innymi i napisałam post na FP takiej treści:

    Podsłuchane w przychodni.
    Pani mnie wpuści, ja tylko po skierowanie. Ja jestem zdrowy, pani mówię, pani mnie wpuści, ja tylko skierowanie. Ja wogóle nie choruję, bo u mnie to tylko kapusta kiszona. No i papierosy. Ale tylko te ruskie, bo od nich kaszlu się nie dostaje. A bez papierosów to nie mogę, wtedy wściknięty jestem. A to też niezdrowo.

    Puściłam raz, nie weszło. Minęło pół godziny wysłałam jeszcze raz, też nie weszło. W międzyczasie wszedł wpis Wojtka.
    Znaczy, zamachnęłam się na majestat.
    Ale ze mnie baranica :)
    Od razu mi lepiej, pozdrawiam :)
    ewa*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewidentne zamachnięcie się na majestat!
    Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. http://konieckaczynskich.pl poleca tego Bloga!

    OdpowiedzUsuń