Biegam. Szukam aż na kresach!
Gdzie charyzma jest prezesa?
Przeszukałem wyższe półki.
Wszystkie flaszki i ampułki.
Przeszukałem już Warszawę.
No i całą Polskę prawie.
Wszystkie lochy. Zakamarki.
W okolicy wszystkie parki.
Instytucje, parki, bary.
Nawet zardzewiałe gary.
Nawet beczki i piwnice.
Byłem nawet gdzieś w klinice.
I Hel także przeszukałem.
Mało jadłem. Mało spałem.
Byłem też na Żoliborzu.
Oraz na Bałtyckim Morzu.
Strychy, sioła, wioski, miasta.
Nie znalazłem jej. I basta!
Wniosek jasny. Zwykła ściema!
Tej charyzmy nigdzie nie ma!
poniedziałek, 3 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Komuś się charyzma śniła
OdpowiedzUsuńMoże była, lecz się zbyła
Uleciała gdzieś jak sen
Został po niej tylko cień.