sobota, 22 maja 2010

Na placu



Tłumy, chorągwie, wszyscy dziękują.
I sama prawda. Jadem nie plują.
I plac oddali. Kasę zbierają.
Nic na sumieniu swoim nie mają.

I dziękujemy, i pomożemy,
I zwyciężymy. Wszystko możemy.
Oni za wodzem. Krzyczą i idą.
Jeszcze z chorągwią. A później z dzidą!

4 komentarze:

  1. Tak miły Stanisławie, tak tak tak,
    Po obejrzeniu materiału z placu,
    Po krzykach nawiedzonego faceta,
    Cytat:
    "Pilnujcie go Pilnujcie go żeby nam znowu go nie zamordowali"
    Postanowiłem ani nie pomagać Jarusiowi ani go nie pilnować, ani też za wodzem iść.
    Tylko z tego powodu dziś sie do potęgi opić!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Obejrzałem urywek w "szkiełku". Wystarczy. Pamiętam ten "spontaniczny entuzjazm", mimo upływających dni. Pozdrawiam Henryk

    OdpowiedzUsuń