Tłumy, chorągwie, wszyscy dziękują.
I sama prawda. Jadem nie plują.
I plac oddali. Kasę zbierają.
Nic na sumieniu swoim nie mają.
I dziękujemy, i pomożemy,
I zwyciężymy. Wszystko możemy.
Oni za wodzem. Krzyczą i idą.
Jeszcze z chorągwią. A później z dzidą!
Tak miły Stanisławie, tak tak tak,
OdpowiedzUsuńPo obejrzeniu materiału z placu,
Po krzykach nawiedzonego faceta,
Cytat:
"Pilnujcie go Pilnujcie go żeby nam znowu go nie zamordowali"
Postanowiłem ani nie pomagać Jarusiowi ani go nie pilnować, ani też za wodzem iść.
Tylko z tego powodu dziś sie do potęgi opić!!!!
Też to widziałem.
OdpowiedzUsuńObejrzałem urywek w "szkiełku". Wystarczy. Pamiętam ten "spontaniczny entuzjazm", mimo upływających dni. Pozdrawiam Henryk
OdpowiedzUsuńTeż pamiętam.
OdpowiedzUsuńUdanego dnia:)