Tu zaszła zmiana. Teraz mąż stanu.
I zaraz za nim stado baranów
Słowa szlachetne te podchwytuje
I do premiera się przekonuje.
W lewo i w prawo. Jak wiatry wieją,
Tak słowa swoje po kraju sieją.
Dzisiaj jest dobry. Wczoraj był zły.
Dziś mają uśmiech. A wczoraj kły!
czwartek, 27 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz