czwartek, 11 lutego 2010

Tragedia

Raczej się nie wypowiadam na takie tematy.
Dziś wyjątkowo.
Zabójstwo w Warszawie.
Co myśli ktoś, kiedy rzuca koszem w okna tramwaju? Przy założeniu, że coś tam myśli.
Mam ich wszystkich w dupie, mogą mnie ugryźć i naskoczyć, ja tu jestem panisko, gówno mi zrobią! Chyba coś takiego.
Policjant. Jak wyjdę, jak mu dowalę, to się opamięta. Chyba coś takiego.
Zlekceważył całkowicie bandytę. Wierzył za bardzo w siebie. Pycha i zadufanie. Wielki błąd. Podszedł za blisko.
Tragedia.
Inaczej. Dał solidnie po pysku chłopakom, bo był przygotowany do walki, a nie do opieprzenia. Szpital. Cała Polska, a zwłaszcza dziennikarze, oburzona brutalnością policjanta. Wywiady z matkami. To dobry chłopak, bardzo mi w domu pomaga, śmieci wynosi i inne takie.
Wybór.
Bo zawsze jakiś jest.
Albo daję się ośmieszyć uczniowi, albo daję mu po pysku i niech się potem dzieje, co ma się dziać. Zawsze wybierałem to drugie wyjście. Różnie było. Ale zawsze.
Internautka Katarzyna pyta - Czy to normalne, że po stolicy w biały dzień chodzi bandyta z nożem w kieszeni?
Ręce opadają!

11 komentarzy:

  1. Nie wypowiadam się na takie tematy.
    Nie widzę w tym sensu.
    Nic od mojej wypowiedzi nie będzie zależało.
    Nikt mnie o zdanie ani w tej, ani w setkach innych spraw pytał nie będzie.
    Referendum nie będzie!

    OdpowiedzUsuń
  2. NAUCZYCIEL !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, masz rację, zawsze jest jakiś wybór, tylko nie zawsze da się przewidzieć konsekwencji swego wyboru.
    Dlaczego nikt z czekających na przystanku nie zareagował na awanturujących się, podpitych bandytów? Bo każdy się bał. Albo dokonał wyboru - że nic go to nie obchodzi.
    Ja nie bałam się raz i też dokonałam wyboru. Parę lat temu, jadąc autobusem miejskim zauważyłam, że jakiś 12-13 latek wsadza łapę do tylnej kieszeni spodni jakiegoś faceta. Krzyknęłam głośno "złodziej!" i złapałam gówniarza za rękę. I co? Gówniarz wyszarpnął rękę, uderzając z całej siły w moją rękę i w twarz. Jestem bardzo drobnej budowy i nie mam szans nawet z 13-latkiem.
    NIKT z pasażerów NIE ZAREAGOWAŁ, a kierowca spokojnie zatrzymał się na przystanku i OTWORZYŁ DRZWI! Chłopak uciekł, a ja wylądowałam na pogotowiu z pękniętą kością przedramienia i uszkodzonym łukiem brwiowym.
    Miałam szczęście, że nie miał noża.
    Mam nauczkę, więcej takich wyborów nie dokonuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozumiem Cię.
    Ja nie liczę na ludzi.
    Racja. Nauczyciel.
    Moim zdaniem lepszy taki niż ten, któremu na głowę uczeń wkłada kosz na śmieci.
    Miałem kolegę. Pytałem, dlaczego zamyka salę od środka, kiedy prowadzi lekcje. Odpowiedział, że gdyby tego nie robił, wszyscy uczniowie by mu z lekcji uciekli.

    OdpowiedzUsuń
  5. mysle, ze zabojca , bo tak go nazwijmy, nie odwazylby sie pchnac nozem policjanta W MUNDURZE, pchnal nozem majac cywila przed soba. Naprawde rzecza ciekawa jest to, dlaczego mlodzi ludzie nosza noze w kieszeni. Za moich czasow noszono ewentualnie scyzoryki o ostrzu dlugosci 6cm. Nie doszlyby do serca. On musial dostac w serce, wskazuje na to szybki zgon. Z Twojej wypowiedzi Stanislawie wnioskuje, ze jesles pedagogiem. To drugie wyjscie, o ktorym piszesz w naglowku jest ZAWSZE ZLE przemysl to sobie. Mlodziez wymaga dobrych przykladow i wyksztalcenia, nie agresji od nauczyciela.
    PTASZKI W KLATCE

    OdpowiedzUsuń
  6. no to juz przechodzi moje pojecie: zamykac sale bo uczniowie uciekna !!! Niedostateczny dla nauczyciela !!! Nauczyciel ma mlodziez 'zarazic' checia wiedzy, checia poznania nowego, obojetnie jak, ale nie zamykajac sale; to dowodzi jego ulomnosci jako pedagoga

    OdpowiedzUsuń
  7. do ewy
    kursy psychologi zachowania tlumu sa ogolnie dostepne, dzis w TV nastolatka na peronie metra katowala z piesci i potem buta nastolatke, trzech ochraniarzy stalo obok, jeden telefonowal. Oswiadczenie oficjalne Metra: postapili wg. przepisow, nie mieszac sie ale zawiadomic niezwlocznie (dlatego jeden telefonowal). Gdzie wy zyjecie. Ulubieniec tlumow w Indiach zostal zeskanowany na Heathrow nago.. moge dalej. Zastanow sie Ewo nad swoja reakcja, moja babka przylozylaby parasolka a nie wrzeszczala 'zlodziej'. Nie wolno chwytac tez nikogo za reke (nie uczyli na studiach)

    OdpowiedzUsuń
  8. Do nauczyciela:
    1. Żyję w Polsce.
    2. Żadko ogladam TV.
    2. Znam psychologię zachowania tłumu.
    3. Nie miałam parasolki, ani nic w tym rodzaju (tylko miękką torebkę).
    4. Miałeś dzielną babkę, gratuluję, ale za jej czasów nie było tak brutalnych małolatów, bo m.in. nie obowiązywało bezstressowe wychowanie.
    5. W sytuacjach ekstremalnych zdarza się, że człowiek reaguje odruchowo.
    6. Nie oceniaj pochopnie, jeżeli nie znasz wszystkich okoliczność zdarzenia.
    7. Na studiach nie uczyli (a może byłam wtedy na wagarach?), ale już ukończyłam kurs sammobrony.
    8. Nie masz poskich znaków na klawiaturze? Zęby mnie bolą, jak to czytam!!!
    9. Na końcu zdania stawia się kropkę.
    10. Starasz się coraz bardziej :).

    OdpowiedzUsuń
  9. PS. Oczywiście, zaraz będzie, że nie znam ortografii i nie używam korekty: RZADKO, rzecz jasna!

    OdpowiedzUsuń
  10. PPS. Oczywiście, jeszcze; bezstresowe, samoobrony.
    Zadowolony nauczyciel?

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja nie piszę, jak robić.
    Niech każdy dorosły robi, jak uważa.
    Ja piszę, jak ja robię.
    I wtedy zawsze słyszę, jak POWINIENEM robić.
    I tym się różnimy:)

    OdpowiedzUsuń