Dostałem upoważnienie od Joasi.
Przeprasza wszystkich, a szczególnie ewę*, za zachowanie swego męża.
Ale nie może się czuć odpowiedzialna za dorosłego człowieka.
Jest jej bardzo przykro i kompletnie odcina się od wypowiedzi Piotra.
piątek, 12 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ale się porobiło :) hi hi
OdpowiedzUsuńNic się nie porobiło.
OdpowiedzUsuńTo jest standard.
Na każdym blogu albo forum prędzej czy później ktoś taki się zjawia.
Zwykła rzecz:)
To tylko w Twoim mniemaniu coś się stało.
nie pierwszy raz-prawda!?
OdpowiedzUsuńJestem pewna,że ty Stanisławie wiesz dokładnie kto jest kosmitą,misiem,anią itd.
jeśli nie chętnie podpowiem....
To mów wprost albo nie mów wcale:)
OdpowiedzUsuńdostaniesz wiadomość!
OdpowiedzUsuńOk.
OdpowiedzUsuńTo czekam.
Nie wiem, o kim mówicie.
OdpowiedzUsuńJest mi przykro, że tak się stało. Bardzo Was polubiłam i te nasze rozmówki rymami i nie-rymami, zabawy, żarty, śmiech, humor i przemiłą atmosferę:)
Mam wielki szacunek dla Joasi, że przeprasza za nieswoje winy. Ani razu mi nie przyszło na myśl, że może to się dziać za Jej przyzwoleniem i aprobatą. Współczuję Jej tych przeżyć i serdecznie pozdrawiam.
O swoich uczuciach nie będę mówić, powoli dochodzę do siebie, ale mam nadzieję, że wiecie, które komentarze nie były moje.
Czy powrócimy do normalności?
Mogę dać jakieś namiary na siebie, ale nie bardzo wiem, jak to zrobić.
Jasne, że wszystko wróci do normalności.
OdpowiedzUsuńJa też nie bardzo wiem, o kim mowa.
Nie wiem nawet, czy to naprawdę "nieromantyczna". Póki co, "rozpoznaję" tylko Ciebie.
OdpowiedzUsuńA, "nie swoje", oczywiście. Pójdę chyba do okulisty.
Wydaje mi się, że można wysłać wiadomość
OdpowiedzUsuńdo naszego gazdy klikając na kopertę przy
wpisach Staszka. Próbowałem, ale nie wiem
czy post doszedł do adresata. Prosiłbym
o potwierdzenie.Nasz gazda miałby wszystkie
nasze adresy i wtedy moglibyśmy się
porozumiewać poza blogiem.Widzę jedynie
takie rozwiązanie, ale może się mylę.:)
To chyba tak nie działa.
OdpowiedzUsuńW ten sposób można wysłać posta do znajomego - na jego maila. Czyli trzeba znać maila znajomego.
Więc do mnie w ten sposób nic nie dojdzie.
Stanisławie,ewo,Jaśku!
OdpowiedzUsuńCzytając dokładnie wszystkie komentarze znalazłam jedną z "podszywek"-jestem pewna.
Na "ślad" naprowadził mnie Stanisław komentarzem Komisja godz.11.05! Byłam zaskoczona szorstkością wypowiedzi i to mnie zastanowiło.Zastawiłam "pułapkę" odpowiadając na pytanie ewy-jak mam na imię!Napisałam lilka
licząc na to,że podszywka zareaguje,znając moje prawdziwe imię.I nie pomyliłam się-zareagowała Ecie pecie godz.8.47 i 9.10 !!!
Dodatkowy dowód dała ewa pisząc,że korzysta z cudzych wierszy i nie zaznacza tego oraz fakt,że rzeczywiście przestał mu funkcjonować licznik wejśc na blog!!! I to charakterystyczne
hi hi.... Miałam nadzieję,że sam wyłoży karty na stół,że przeprosi..Żal mi go...
pisał: ...był ORŁEM
-teraz orzełkiem,
"życie" mu skrzydła podcięło,
gdy opowiadał swoja historię
w niejednym serce drgnęło...
Lubił cytować wiersze "o życiu"
i te "wskazujące drogę",
mówił tak dużo o człowieczeństwie,
że teraz pojąć nie mogę,
co go skłoniło,by tak podstępnie,
tchórzliwie sie zachować,
obrażać ludzi w czyimś imieniu,
za cudzym nickiem się chować???
Napewno wiecie o kogo chodzi-nie chcę mu dokładać!!!Ciekawa jestem dalszych reakcji...
Ps.na imię mam barbara !
Wiem o kim myślisz, licznik rzeczywiście nie działa, życiorys - zgadza się, jakieś żale, kompleksy... drgnęło mi serce.
OdpowiedzUsuńNie znam go, czasem czytam...nie komentuję.
Czy to dobry trop... nie wiem, myślę, że to nie wszyscy "harcownicy"...
to tylko jeden,któremu należy wybaczyć,bo przecież nic się nie stało,ale jestem pewna,że to on,bo mam "doświadczenie"...I z całą pewnością tylko on znał moje imię,dlatego chciałam sprawdzić i potknął się....On czyta dokładnie co piszemy!
OdpowiedzUsuńAle też rymuje...tylko tutaj.
OdpowiedzUsuńNie mieści się jednak w głowie, że robi podszywki.
Właśnie-rymuje!!!
OdpowiedzUsuńZaskoczył mnie ,gdy spontanicznie odpowiedziałam mu rymowanką-przysłał własną!!!
Też się zastanawiałam jak to zrobić,żebysmy mogli kontaktować się poza blogiem-ale nadal jestem głupia....
OdpowiedzUsuń