Idzie sobie, idzie.
Coś pod nosem mruczy.
Lecz się wielki guru
Niczego nie uczy.
Jest niewyuczalny.
O tym wiedzą dzieci.
Ale w tłumie głupków
Jakoś tam obleci.
Duma go rozpiera.
No więc dokazuje.
Gdy przed nim klękają,
On się pokazuje.
Ja przed nim nie klękam.
I nie lubię pana.
Chociaż mądrość jego
W całej wiosce znana.
Taki pajac wsiowy.
Ale nie z podwórka.
Na niego najlepsza
Byłaby dwururka.
środa, 17 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Był raz sobie guru,
OdpowiedzUsuńpośród swoich fanów,
jak stary tryk jakiś
wśród stada baranów.
Rogi się stępiły
kopyta wytarły,
runo wyleniało
taki karzeł marny.
Ale głośno beczy
gardła nie żałuje,
na inne zwierzęta
wiecznie zaś pomstuje.
Brykać już nie może,
stado mu maleje,
lecz z durnego pyska
wciąż mu jadem zieje.
Baran, jak to baran
niereformowalny
żywot jego krótki,
no i koniec marny.
Przyjdzie mądry baca,
odstawi od żłobu
a zaś z jego skóry
baranicę zrobi!
:)
Śliną pluje. Jadem zieje.
OdpowiedzUsuńBo on ciągle ma nadzieję.
A niech pluje. A niech ryczy.
Czas nadejdzie - to zakwiczy!
Będzie kwiczał - już wiatr wieje..
OdpowiedzUsuńale zanim kur zapieje,
poniesie się po opłotkach,
że ten jad, to nędzna plotka!
:)
To sezon na kaczki
OdpowiedzUsuń-czas na polowanie,
że ty już z dwururką
chcesz wychodzić na nie?
Czy chcesz mnie pozbawić
pisania radości
-powystrzelać kaczki
i ogryźć do kości?
A ja bym im dała
Ministerstwo Strachu,
bo przecież bliźniacy
najlepsi w tym fachu!
Mogliby odhaczać,
węszyć,podsłuchiwać,
i bezkarnie jątrzyć,
i wszystkich nagrywać,
szukać w życiorysach
aż do prapradziadka
-to by była dla nich
przecież wielka gratka!
Niemcem by straszyli
i straszyli Ruskiem,
a przed wyborami
Sikorskim i Tuskiem...
Ministerstwo Strachu
straszne by nie było
-za wysokim murem
by się je ukryło....