wtorek, 9 lutego 2010

Lot

Lata Lechu ponad nami.
Ma szlafmycę ze skrzydłami.
Ma szlafmycę. Buteleczki.
Lecz on w głowie nie ma sieczki.

On ma rozum. On ma zwoje.
Ja o Lecha się nie boję.
To mąż stanu. Patriota.
Geniusz wielki i fajny gość.

6 komentarzy:

  1. Próbuję trochę odchodzić od rymów częstochowskich.
    Ale nie wiem, czy mi się to uda.

    OdpowiedzUsuń
  2. trzymam kciuki, z calego serca, ja chyba zaczne jednak wlasnie od nich

    OdpowiedzUsuń
  3. Lata Lechu, lata lecą!
    Lata bardzo wszystkich cieszą,
    bo upływa rok za roczkiem,
    i niechybnie, drobnym kroczkiem,
    twa kadencja już odchodzi,
    co nam tutaj wielce szkodzi.
    Zabierz swoje zabaweczki,
    te szlafmyce, buteleczki,
    małpki, krzesła, samoloty
    długopisy, brata koty,
    weta zabierz też ze sobą,
    bo wszak twoją są ozdobą
    wszystkie te gadżety miłe,
    co nam tutaj się znudziły.
    Skoro geniusz taki jesteś,
    dobry przykład daj nam wreszcie,
    samoistnie więc abdykuj
    i powtórki nie ryzykuj!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomimo roku pór
    On wznosi się do chmur
    Szybko załatwia sprawę
    Do podróży ma wprawę

    To odpowiedzialny mąż
    On szansę jeszcze ma wciąż
    Nie może inny być ktoś
    Leszek patriota i gość.

    Serdecznie pozdrawiam:)
    P.s.
    Ja od rymów nie odchodzę, bo inne mi się nie podobają;)

    OdpowiedzUsuń
  5. sleepygonzales9 lutego 2010 20:12

    what the fucking good side!!!
    my mama head on, my daddy head on too, i was born with the blues - BROWNIE McGHEE

    OdpowiedzUsuń