Już Andrzejki zaczynamy.
Wszyscy tutaj się zbieramy.
Jest już wieczór. Są butelki.
Są też śledzie i precelki.
Są ogórki, popielniczki,
Papierosy, zapalniczki.
Jest tu wino, piwo, wóda.
Zaraz się tu zaczną cuda.
Będą wróżby. Będzie picie.
Taki zwyczaj. Takie życie.
Tyle z siebie dzisiaj damy,
Że pod stoły pospadamy!
poniedziałek, 30 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pozdrawiam świętujących,
OdpowiedzUsuńteż bym się dołączyła,
ale przewrotna grypa
do łóżka mnie złożyła.
Ni śledzia, ni ogórka,
ni winka, ni wódeczki,
tylko paczka gripexu
i do nosa chusteczki.
Jedyna tylko radość,
z choroby się wywodzi
że wredna ma przypadłość
z chlewika nie pochodzi!
Miłej zabawy:)
ewa*
Brawo!
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia życzę:)
Dziękuję bardzo...
OdpowiedzUsuńaaaa...psi..k!
poproszę o toast :)
ewa*
Na zdrowie!
OdpowiedzUsuń:-)))
OdpowiedzUsuńewa*
Mnie też katar w nosie trzyma
OdpowiedzUsuńNi to jesień, ni też zima
Dawniej były też uciechy
Popiło się, były śmiechy
Teraz człowiek jest stateczny
Bo wraz z wiekiem, bardziej grzeczny
Dziś wystarczy dobre wino
No bo bardziej zdrowie trzymo
To już nie te lata.
OdpowiedzUsuńCoś o tym wiem:)
Co Ty wodę kolońską będziesz "chłapał"? Markowa co bądź, ale bez przesady. (hi hi) Jak otworzyłem Twojego bloga u góry reklama wody po goleniu a pod spodem wierszyk "alkoholowy". Wyszło fajnie. Pozdrawiam. Henryk
OdpowiedzUsuńStaszek to ma fantastyczne życie
OdpowiedzUsuńDali stół i na niego teraz picie:)
Pozdrawiam "andrzejkowo":)
Jasiek juhas