czwartek, 14 stycznia 2010

Zyta



I rzekła Zyta: Lechu stabilny.
Także uroczy, mądry i silny.
Ze stabilności swej Lechu znany:)
I przez PiS-owców wielce kochany.

I nie ma fobii. Jest doskonały.
I tym podobne też dyrdymały.
Znów się na wizji pani zjawiła
I wszystkich widzów wnet poraziła.

Wyszła z grobowca i powiedziała.
I do myślenia nam wszystkim dała!

26 komentarzy:

  1. Chyba przesadzasz!
    Ja widzę,że Zyta
    jakaś niepewna i z tropu zbita !?
    a gestem raczej pokazjuje,
    że "taki" malutki-więc próbuje
    pokazać jego wnętrze wspaniałe
    -choć ono przecież jak on jest małe...
    Zyta chce wrócić na salony,
    bo ponoć pomysł jest szalony,
    żeby w kampani pracowała
    -toteż się Zyta zachłystywała!
    Ja w każdym razie życzę Zycie,
    żeby się znów znalazła na "szczycie",
    żeby w kampanii harowała,
    a potem razem z nim spadała.....

    "nieromantyczna"

    OdpowiedzUsuń
  2. Lechu ledwie się już rusza,
    więc wyciąga z kapelusza
    niczym prestidigitator
    różne "cuda" - a ja na to,
    że na próżno się wysila,
    bo nadejdzie prawdy chwila,
    która wszystkim nam pokaże,
    że sprawdziły się sondaże.
    Nie pomoże nawet Zyta,
    chociaż dziarska z niej kobita,
    lecz gdy w szranki stanie boski,
    wielki Jan Vincent-Rostowski,
    Zyta może, dajmy na to,
    ponosić mu kalkulator!

    :)
    ewa*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale jest cholera Zyta!
    Chociaż gwiazda już zużyta.
    Z niej pyskata jest kobita.
    Trza uważać. No i kwita!

    Ledwo dycha. Serce chore.
    Lecz z odsieczą dąży w porę.
    Chociaż zdrowie jej szwankuje,
    Mocno jeszcze jadem pluje!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jad ten trochę już stępiony,
    argumenty nadwątlone.
    Chociaż żwawo peroruje,
    Lecha już nie uratuje.
    Te wywody, te frustracje,
    te dowcipy, dywagacje...
    bełkot jakiś przypomina,
    co na język niesie ślina.
    :)
    ewa*

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliną pluje, jadem zieje,
    Ale Lecha już nadzieje
    Pogrzebane dawno temu.
    Nic już nie pomoże jemu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze prawisz drogi Stachu,
    prędzej znikną góry piachu
    na pustyniach wszystkich w świecie,
    prędzej zima będzie w lecie,
    prędzej gwiazdy znikną z nieba,
    a kijanki zaczną śpiewać,
    tygrys w jagnię się przemieni,
    morze zaś w stertę kamieni,
    chłop kobitą będzie prędzej,
    niż powtórzy Lech kadencję!
    :)
    ewa*

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy swój dziób otwiera Zyta
    Mam wrażenie, że tak zgrzyta,
    Jak kreda na tłustej tablicy.
    I jak ona może na coś liczyć
    To jej liczenie okaże się wałem
    I skończy się rozległym zawałem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Idźże Zyto bawić wnuki,
    no bo wszystkie twe nauki,
    co przez Lech tak kochane,
    są już przeterminowane!

    Nikt się na to nie nabierze,
    nikt w głupoty nie uwierzy,
    trącą ci już one myszką,
    to gadulswto jest - i wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mówią o Leszku rusofob
    Ale to jest porządny chłop
    Jarek nie lubi Putina
    Lecz troszeczkę on przegina
    A pani minister - Zyta
    Energiczna, niezużyta
    Z Leszka bratem zdobędą świat
    Jarek może, nie stary dziad!

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cóż wy tą Zytę tak wychwalacie
    i za heroskę jakąś macie !?
    Toż ona całkiem już zużyta
    i podstarzała,słaba kobita!!!
    Niech politykę więc zostawi
    i lepiej w domu wnuki bawi!

    "nieromantyczna"

    OdpowiedzUsuń
  11. Jaśku-a gdzie podpis???Co?mam się domyslać!?

    "nieromantyczna"

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie prowokuj ty mnie, Sylen,
    bo ci powiem ja za chwilę,
    że twój Jarek, w tym temacie,
    to już tylko stare gacie!
    Co najwyżej, na dziewczyny
    może się popatrzyć krzynę...
    Zytę zostaw zaś w spokoju,
    bo po trudzie, bo po znoju,
    już jej czas odpocząć pora,
    a nie znów pchać się do dwora!
    :)
    ewa*

    OdpowiedzUsuń
  13. raaaany !!! To moje - o wnukach i myszce :)
    ewa*

    OdpowiedzUsuń
  14. tak-to wyczułam... ale to z "dziobem" naskrobał
    Jasiek-jak mnie nos nie myli???

    "nieromantyczna"

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie, nie... "jacuś" Jaśka tu nie widzę...
    ewa*

    OdpowiedzUsuń
  16. A może i Jasiek...

    same mu dzioby mu z kaczek zostały,
    więc w nich się tak rozmiłował cały,
    że autografu złożyć już nie mógł,
    bo z przejedzenia biedny zaniemógł!
    :)
    ewa*

    OdpowiedzUsuń
  17. a kto napisał..kiedy swój dziub otwiera Zyta..?? to nie jasieńszczyzna ???

    "nieromantyczna"

    OdpowiedzUsuń
  18. "mu" drugie do wyrzucenia!!!
    Krowina jakaś się zalęgła ;)
    ewa*

    OdpowiedzUsuń
  19. Hej Dziołszki!
    Terozki zbocywołem,
    Ze sie nie podpisołem.
    Nieromantycno sie popisała
    I słusny wytyk mi dała.
    A syćkie kacki jo tak lubie,
    Ze wale je casym po dzióbie.
    Hej! Witojcie!

    Jasiek j.

    OdpowiedzUsuń
  20. A może po tej uczcie kaczej,
    Jasiek nie gada,ale już kwacze??
    A może biedak załapał grypę
    -nie dość ,że kwacze, to ma i chrypę?
    I teraz zamiast z nami rympsować,
    musiał się gdzieś w kurniku schować???

    "nieromantyczna"

    OdpowiedzUsuń
  21. No-odetchnęłam,Jasiek żyje!
    i się w kurnuku wcale nie kryje,
    chociaż z kaczkami się zadaje..
    ale im słusznie po dziobach daje!

    "nieromantyczna"

    OdpowiedzUsuń
  22. Jasiek po halach chyżo se hula,
    sarenki jakieś w lasach przytula,
    tak się tam nimi pilnie zajmuje,
    że z rzadka tylko z nami rympsuje!
    :)
    ewa*

    OdpowiedzUsuń
  23. A gdzie Stanisław? Usnął niebożę?
    Czy też rozkoszne szykuje łoże
    dla jakiejś dziouchy, co nie rymuje,
    a nas tu całkiem już zaniedbuje :(
    ewa*

    OdpowiedzUsuń
  24. Stacho gościnny-wpuszcza nas w progi,
    a potem bierze za pas nogi
    i niech se goście radzą sami,
    z Jaśkiem i Zytą i Sylenami,
    z "nosem czewronym" i z ewą też!
    Stacha dewiza :rób co chcesz....
    Dobrze,że Jasiek wrócił na łono,
    bo z nim jest słodko,pieprzno i słono...


    "nieromantyczna"

    OdpowiedzUsuń
  25. ..a Stacho juz w piernatach leży,
    i już rympsuje-z jutrem się mierzy!?

    "nieromanyczny koniec na dzisiaj"

    OdpowiedzUsuń
  26. O Jarku myślę pełen obawy!
    Czy będzie szefem dla dobra sprawy?
    Czy nikt złośliwy go nie wykopie?
    A nuż ktoś powie: spadaj stąd, chłopie!

    I już prezesem Jarek nie będzie.
    Gorzko zapłacze. Za piecem siędzie.
    I nikt Jarusia już nie przytuli.
    Nikt nie zaśpiewa mu: luli, luli.

    OdpowiedzUsuń