wtorek, 19 stycznia 2010

Tak to widzę od dawna

Tusk nie kandyduje. Jest premierem.
Kandyduje Komorowski.
I wygrywa.
Wzmocnić władzę premiera.
Osłabić władzę prezydenta.
Koniec:)

2 komentarze:

  1. Czyli ustrój parlamentarno-gabinetowy.
    I prezydent wybierany przez Zgromadzenie Narodowe.
    To jest lepsze rozwiązanie przy naszej kulturze politycznej, niż ustrój prezydencki.
    Przynajmniej skończyłyby się przepychanki o krzesła i miejsca w samolocie.
    Wtedy prezydentem może być Komorowski.
    Ale przy obecnym, nieczytelnym podziale kompetencji - chyba lepszy Tusk.
    Premierem może być wtedy Cimoszewicz (chociaż mnie mierzi jego prowieniencja, ale jest bardzo sprawny administracyjnie i politycznie).
    I nie wiem, czy to koniec :)
    ewa*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wybierany przez naród.
    Warto od czasu do czasu sprawdzić, czy mądrzeje.

    OdpowiedzUsuń