Na głupotę nie ma rady!
Tak mawiały stare dziady.
Gusła, zwidy, zabobony,
Horoskopy i androny.
Tu trzynastka, siedemnastka.
Stara baba, młoda nastka.
I drabiny. Czarne koty.
Sól. Lusterko dla idioty.
Pretekst jakiś zawsze będzie.
Czy w chałupie, czy w urzędzie.
Ktoś się boi, ktoś w to wierzy.
Włos mu się ze strachu jeży.
Temu się należy rada.
Gdyż go ciągle strach dopada.
Niech się zamknie gdzieś w pałacu
I nie pęta się po placu!
sobota, 2 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To jest rada znakomita
OdpowiedzUsuńNiech bojący się nie pyta
Czy to wreszcie poskutkuje
Bo on strach, codziennie czuje
A w pałacu to będzie zuch
Rządzić może tam za dwóch
BOR zapewnia bezpieczeństwo
By nie bało się maleństwo.
Jak "zmałpkowany" kroczy,
OdpowiedzUsuńto i strach ma wielkie oczy!
A ,że lubi swoje "zoo",
-bywa straszno i wesoło !
Białe myszki tam buszują,
-koty ich nie wyłapują,
bo te myszki są jak lwy !
z pyszczków im wystają kły!!
W siedemnastym dniu miesiąca
to już strachu nie ma końca!
Z łóżka lepiej nie wyłazić,
bo się wszystko może zdarzyć.
Można złamać lewą nogę
lub w pałacu zgubić drogę
a na chlebie złamać zęba
i szczerbata bedzie gęba !
Można wsiąść do samolotu
i narobić tam kłopotu,
gdy ze strachu człowiek chory
i gdy ma już pełne "pory"!
Turbulencje murowane!
no i portki ubabrane.....
Ale będzie koniec tego,
wybierzemy normalnego,
co nie wierzy w zabobony,
przepowiednie ,maszkarony!!!
"nieromantyczna"
Lech odejdzie do lamusa.
OdpowiedzUsuńJego uśmiech już nie wzrusza.
Schowa się do kufra Lecha.
Tam niech Lechu się uśmiecha.
Człek pierwotny wciąż gdzieś gonił-
OdpowiedzUsuń- by zjeść, a nie być zjedzonym.
Modlił się do świętych gajów,
baobabów i ruczajów,
ognie święte gdzieś zapalał,
do kamieni szeptem gadał.
Wierzył w magię, wierzył w czary,
czy też młody był, czy stary,
wojownikiem był, czy królem
nosił zawsze swój amulet,
co go chronił przed duchami
i czarownic przekleństwami.
Dziś nastały inne czasy,
wyrąbane bory, lasy,
święte gaje nie istnieją,
kury już inaczej pieją.
Ale jakoś tak po cichu,
człek "trzynastki" wciąż unika
i przez lewe ramię spluwa,
kiedy czarny kot zasuwa
tuż przed jego samochodem.
I tak jakoś mimochodem,
horoskopy chętnie czyta,
czy to chłop, czy też kobita.
Ja we wróżkę się zabawię
przepowiednię dziś wyjawię
i horoskop mój dla Lecha:
żadna z ciebie tu pociecha,
gdy w znak Wagi wejdzie słońce,
licz ty się mój Lechu z końcem
kadencyi swej "wspaniałej",
w wór pokutny wbij się cały,
i uciekaj gdzieś w sto koni,
bo cię naród już wygoni!
:)
ewa*
Niech się zamknie i nie majaczy
OdpowiedzUsuńWyjdzie, to znów swoich odznaczy
Myśli ma nieszczere, ponure
Lechu! Czas na emeryturę!
"Miszczu" od małpki i kielicha!
Spadaj szybko, jak z drzewa szyszka!
Poprawią się wszystkim nastroje
Spadajcie razem - już we dwoje!
Serdecznie pozdrawiam:)
Tu te wasze wszystkie głosy
OdpowiedzUsuńNigdy nie pójdą pod niebiosy
I chcę dalej, choć to może bardzo głupie
Przyglądać sie z okna pałacu kobylej dupie
Mnie nie przeszkadza, bo widok księcia Pepi
Niezmiernie mnie podnieca i w wecie krzepi.
I choć nie wierzycie w moją reelekcję
Wygram! Choćbym miał pożegnać erekcję.:)
Mówię to ja - Wasz p.rezydent.
Jasiek juhas