środa, 13 stycznia 2010

Zima

Śnieg się bieli. To bielenie.
I zimowe podniesienie.
Nie ma ptaków. Lód na drzewach.
Żaden liść tu nie powiewa.

Skute drzewa szkłem tęczowym.
Szklanym blaskiem obłokowym.
Łzawią oczy i drżą dłonie.
Śniegiem już pokryte skronie.

Łzawią oczy. Usta drżą.
Śnieżne płatki z góry mkną.
Łzawią oczy. Serce drży.
W nim się wiosny zieleń tli.

2 komentarze: