niedziela, 11 października 2009

To już jesień

Idzie jesień. Lecą liście.
Na chodnikach lśnią złociście.
Świecą żółcią i czerwienią.
Już niedługo drzewa zmienią
Swoje szaty, swoje stroje.
Ja nie czekam. Zdania kroję.
Zbieram słowa i wyrazy.
No bo jakoś tak się marzy,
By tu było miło, ciepło.
By nikogo nic nie piekło.
Żadnej zadry ni zgryzoty.
Poszły sobie gdzieś kłopoty.
Nie ma zmartwień. Nie ma troski.
Tylko uśmiech. Miasta, wioski
Pełne uśmiechniętych ludzi.
Taki widok niech mnie budzi!
Cisza, ptaki, liście, drzewa.
Jakieś dziewczę cicho śpiewa.
Jakaś sroka, szpaki, wrony.
I gołębie, i gawrony.
Lecz jest cicho. Cisza wszędzie.
Będzie dobrze. Dobrze będzie!

1 komentarz:

  1. Stasiu, kazdy Twoj wierszyk to cymes. Kazdy czytam z zapalem i ze zdumieniem, ze Ty,z ktorym chodzilam do jednego przedszkola i przez 12 lat byles moim kolega klasowym, Ty, ktory mieszkales na tym samym podworku- ze Ty tak wspaniale, z humorem i tak trafnie potrafisz ujac kazdy aspekt przebiegu wydarzen i rymujac opisujesz wszystko i wszystkich-tzn. to co ma wplyw na nasze zycie w tak ujmujacy sposob. Jestem z Ciebie dumna.

    Serdecznie Cie pozdrawiam

    Joasia

    Hamburg, 12.10.2009

    OdpowiedzUsuń