No to stawiamy muzeum Lecha.
I każda gęba już się uśmiecha.
A w tym muzeum dziwy różniste.
Tajne, poufne i oczywiste.
Jakieś laptopy, jakieś słuchawki.
I inne równie cenne zabawki.
Krzesła z Brukseli, paskudne pióra.
I jakaś z Gruzji dymiąca rura.
I mikrofony oraz kamery.
Nagrane Lecha cudne maniery.
I półki niskie. Półki wysokie.
Pełno tych rzeczy. Jak sięgniesz okiem.
Jest także szalik biało-czerwony.
I gdzieś tam w kątku kimono żony.
Jest także zdjęcie samego Lecha.
Gdy myje zęby i się uśmiecha.
Jest dłoń cesarza i krótka lista.
Kolekcja małpek. Rzecz oczywista.
Postać Huberta i postać dziada.
Bo do muzeum wszystko się nada.
Małpa w czerwonym, jakieś podwórka.
I znowu z Gruzji stara dwururka.
Jest raport bratu złożony pięknie.
I jeszcze chwila - muzeum pęknie.
I Benhauery, i Borubary.
Jest także znany Irasiad stary.
Gruzińskie wino. Szambo. Kanapki.
I zastawione w tej Gruzji pułapki.
Jest perfumeria. Są reklamówki.
I z Kancelarii puste makówki.
czwartek, 29 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Toż to prawdziwy cymesik! W zasadzie katalog zamknięty, chociaż dodałabym jeszcze jakiegoś małego obdartusa z bratem i księżycem w worku ... pozdrawiam pięknie :)
OdpowiedzUsuńewa*
Ja tylko zebrałem pomysły forumowiczów.
OdpowiedzUsuńTeż miło pozdrawiam:)
Stanisławie - to prawdziwe cacko
OdpowiedzUsuńMiriam