piątek, 29 października 2010

Zbzikowany bobas

Precz z językiem nienawiści!
Niech się taka wizja ziści:
Wyrwać język prezesowi!
Bo dostaje już do głowy!

Bredzi, plecie, pieprzy, baje,
Bo on takie ma zwyczaje.
Jątrzy, drażni, ględzi, stęka,
Bzdurzy, chrzani, ego pęka.

Złapać wariata. Dać go do klatki.
Dać mu wiaderko, dać mu łopatki.
Niech tam swe wizje wielkie buduje.
Bo na nic więcej nie zasługuje!

2 komentarze:

  1. Wszyscy już wiedzą,
    W każdej parafii.
    Że, walić głupa,
    to, on potrafi.

    Jak był w kościele,
    Ręki nie podał.
    Po, co mu pokój,
    Po, co mu zgada.

    Niechby, już dorósł,
    Najwyższa pora.
    On, jest jak dziecko,
    z inkubatora.

    Ogolić jajka.
    I, do przedszkola.
    Niech sie wygłupia,
    Jak Jaś Fasola...

    /-/ Andrzej

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobry kawałek tekstu:)
    Ale na interpunkcję uważaj:)

    OdpowiedzUsuń