piątek, 23 lipca 2010

Upał

Powietrza nie ma. Upał dokoła.
Ktoś na podwórku do kogoś woła.
A ta znów w szpilkach. Stuki nad głową.
Broncia zaczyna historię nową...

Okna otwarte. Hałas i zgrzyty.
Asfalt na drodze już tak jest zryty
Jak bruzdy w polu, gdzie zagon długi.
Kasztany, grabie, widły i pługi...

Paruje woda. Pyry parują.
Się do obiadu wszyscy szykują.
Rosół, makaron, mięso się piecze.
Na fotografiach mija stulecie...

Jakaś historia z dawnych już lat,
Że ona piękna, a on był dziad.
Robić się chłopu całkiem nie chciało,
Wiecznie pieniędzy im brakowało...

Łyżki, talerze, szklanki na stole.
A upał taki, że ja p...
Pudła, pudełka, są zapalniczki,
Jakaś poduszka, a na niej cycki...

Siewnik stał obok. Stara stodoła.
Zewsząd historia tu do mnie woła.
Ja już nie mogę, już ledwo dyszę,
A znów kolejną historię słyszę...

Piekło to pikuś. Piekło to pic!
Jak tu nie byłeś, to nie wiesz nic!
Wszystko się lepi, cieknie, paruje.
Nowa historia już się szykuje...

Wszelkie granice już przekroczone.
W głowie się miesza, upał aż zgina.
I jakby tego było za mało,
Jeszcze do kuchni wpada Halina!

4 komentarze:

  1. To są uroki ciepłego lata
    Gorąc, parówa nami pomiata
    Mokra koszula i z nosa kapie
    Ale jest woda, to się ochlapię
    Pozdrawiam Wojak Włodek

    OdpowiedzUsuń
  2. Zamkneli Stanislawa w Tworkach jakis i stamtad nadaje

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakiś animowy
    co w kaftanie leży
    chyba tak ze złości
    swoje zęby szczerzy
    Bo za co na Stacha
    on dziś o pogodzie
    a ten o Tworkach
    z rozumem w niezgodzie? Wojak Włodek

    OdpowiedzUsuń