czwartek, 29 lipca 2010

Mareczek



Przebrał się Marek, kapelusz włożył
I do roboty fest się przyłożył.
Biegał jak gupi, śpiewał piosenki
I inne z siebie wydawał dźwięki!

Przebrał się w ponczo, słyszał wyzwiska,
A prezes nie dał mu stanowiska!
Więc się Mareczek rozsierdził bardzo,
Że za wysiłki tak jego gardzą!

Śmieszny Mareczku! Nic nie rozumiesz.
Strategii wodza pojąć nie umiesz.
Wódz w PiS-ie rządzi, wódz awansuje,
Wódz tam wywyższa lub wykopuje!

Tam się nie liczy żadna robota.
Tam trzeba wielbić wodza i kota.
Kto się w wielbieniu wodza nie leni,
Ten ma od razu awans w kieszeni!

5 komentarzy:

  1. Poszedł Marek na jarmarek
    kupił nową twarz,
    do niczego mu się nie zdał
    cały ten image.

    Lecz waleczny to zawodnik
    wnet popalić da
    aż Jarkowi spadną spodnie
    bo też w Wolskę gra!

    Pójdzie znowu na jarmarek
    kupi sobie coś...
    Tak Jarkowi się spodoba -
    że znów będzie gość!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kotu kupi pasztetówkę
    sobie nowy strój,
    wazeliny nie poskąpi
    i znów pójdzie w bój!

    OdpowiedzUsuń
  3. Staszku, jak myślisz?
    Bo mnie się "zdawa",
    że "inne dźwięki",
    co on wydawał,
    nie pochodziły
    z ust słodkich jego,
    lecz z końca ciała
    zgoła innego.
    Czuł pismo nosem,
    więc, rachu - ciachu,
    tak popierdywał
    sobie ze strachu!

    OdpowiedzUsuń
  4. Być może:)
    Ja zaś dostrzegam znaczny dysonans między ilością rymowanek i "niechciejstwem":)))
    Ja go po prosu nie widzę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyjdzie łeb złożyć
    chyba na pieniek,
    bo Stacho zganił
    ten mój "ogieniek" :(

    Sąsiad kochany!
    "Niechciej" wciąż siedzi.
    Człek, zamiast "robić",
    głupoty bredzi! :)))

    OdpowiedzUsuń