czwartek, 1 lipca 2010

Czas ucieka

Są dni gorące. Adrenalina.
Sztab Jarosława fakty przegina.
Wykręca w lewo, w prawo wykręca
I nad faktami całkiem się znęca.

Manipulacje. Słowne przekręty.
I każdy moher już wniebowzięty.
Manipuluje. Sztuczki stosuje.
A niepokornych dyscyplinuje.

Chórki ustawia. Cymański. Kempa.
Z tyłu za władcą jakieś dziewczęta.
Wzywanie wiernych w imię obrony.
Woła owieczki ktoś tam z ambony.

Białe - nie białe. Czarne - nie czarne.
Cosik widoki prezesa marne.
I pusta zewsząd już retoryka.
Gdzieś tam Jakubiak z boku przemyka.

I się przebrała ona za kwiatek.
Za pelargonię albo bławatek.
Toruński władca też się odzywa
I wszystkie dusze na pomoc wzywa.

Potok słów pustych. Frazesów potok.
I krzywe gęby. A w nich ślinotok.
I pranie mózgu. Szczucie człowieka.
Czasu jest mało. Czas wciąż ucieka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz