poniedziałek, 1 listopada 2010

Listopad

Były pąkami, a już opadły.
Leżą na ziemi miękkim dywanem.
A bujna trawa, którą wiatr czesał
I muskał tchnieniem, dziś już jest sianem.

Jak ten czas leci. Minęło lato.
Już resztki liści żółtych na drzewach.
Dzień coraz krótszy i coraz chłodniej,
I coraz rzadziej ptak rano śpiewa.

4 komentarze:

  1. Ktoś tu z rana
    wziął- zagaja.
    I słoneczka
    wciąż wyczaja.

    Muszę jakiś,
    wierszyk sklecić.
    Ktoś tu "buja"
    - przecież świeci.

    A, że liści,
    cała masa.
    To już jesień,
    Tak okrasza.

    Także już nie
    śpiewa ptaszek
    Wciąż nam żyje
    M.Czubaszek...

    /-/ Andrzej

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic nie szkodzi,że listopad
    Ostatni liść z drzewa opadł.
    Ważne,że Wy tu jesteście,
    choć daleko,w innym mieście!
    Tutaj zawsze lato czeka
    i ciepło płynie z daleka.
    Chociaż pusto u mnie w sadzie,
    Nie znajdziesz kwiatka w ogrodzie
    Pies zawsze radośnie szczeka
    i na miskę strawy czeka!
    Dana

    OdpowiedzUsuń
  3. Staszku, tak ten czas nam szybko płynie
    Nikogo nie oszczędzi i wszystko przeminie.
    Lecz chwilką, którą nam łaskawie tu dano,
    Cieszmy się, otwierając powieki co rano.

    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń