niedziela, 8 sierpnia 2010

Wyznanie

Już nie będę prezydentem.
I prymasem nie zostanę.
Tak się staram, tak pracuję,
Ale życie mam przesrane.

Więc mi szajba już odbija,
Jakieś głosy słyszę w głowie.
Wszyscy na mnie psy wieszają.
Nic miłego nikt nie powie.

Już mi też na dekiel bije
I na łeb mi mocno wali.
Dobrze, że obrońcy krzyża
Stoją tam, gdzie wcześniej stali.

Pójdę do nich z dobrym słowem.
Zjawię się tam dziesiątego.
Rękę podam, pocałują,
Ja uściskam zaś każdego.

Oni mnie tam przywitają.
Dadzą chleba, dadzą soli.
Ja im za to szczerze powiem,
Co naprawdę tak mnie boli.

Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii!
Wszyscy oni jedna mafia!
Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii!
I dlatego szlag mnie trafia!

5 komentarzy:

  1. Panie Stanisławie, gratuluję celnych płętowań naszej chorej rzeczywistości. Toż tę sektę, która zrodziła się z partii opozycyjnej należy zdelegalizować, doprowadzić do niebytu politycznego a samego ich guru odesłać do " czubków" na leczenie, bo na reedukację to już za późno.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję.
    Zgadzam się - czego się Jaruś nie nauczył, Jarosław nie będzie umiał:)
    Udanego dnia życzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
    Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
    On sie nigdy niczego nie nauczył, nie nauczy i nie bedzie umiał, bo to gamoń zionący nienawiścią do wszystkiego co myśli i ma swoje zdanie!!!!!!!
    Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
    Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
    Miłej niedzieli Stanisławie

    OdpowiedzUsuń
  4. Też życzę miłej niedzieli.
    Żebym jeszcze wiedział komu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. mi, kurna mnie,

    OdpowiedzUsuń