Prezes Jarosław. Wokoło dzieci.
A ponad nimi słoneczko świeci.
Głaszcze po główkach prezes dzieciaki.
I po policzkach. Bo on już taki.
Dzieci uwielbia i dzieci kocha.
Jeździ po miastach. Jeździ po wiochach.
Dzieci przytula. Dzieci całuje.
I wszystkie dzieci on adoruje.
Dzieci przyszłością. Więc on je ceni.
Lecz sam ich nie ma. Sam to się leni.
Bo nie ma żony. Dzieciątek nie ma.
Więc ten teatrzyk - to zwykła ściema!
wtorek, 1 czerwca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja nie rymuję. Zacofany jestem, ale zajrzyj na życzenia ode mnie. Pozdrawiam Henryk
OdpowiedzUsuńhttp://www.dziennik.pl/zycienaluzie/article619103/Jaroslaw_Kaczynski_przemawia_do_dzieci.html
OdpowiedzUsuńA moglby puscic film "O dwoch takich co ukradli ksiezyc"
Milego dnia
Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńMiec dzieci ktore beda glosowaly na bande PO,to kot jest lepszym wyjsciem.
OdpowiedzUsuń