sobota, 4 września 2010

Za prawdę, powiadam wam, można dostać w pysk!



Lecz za prezesa wciąż kciuki trzyma.
Choć go skreślili - nie zrzedła mina.
Prezesa kocha, choć krytykuje,
Kłody mu rzuca, lecz go szanuje.

Godzien szacunku jest prezes wielki,
Co opór dusi w zarodku wszelki.
Nie liżesz dupy, to wylatujesz,
Prezes pogłaszcze, gdy przytakujesz.

Kochaj prezesa, bij mu pokłony
I chwałę jego głoś na wsze strony.
Staraj się dziecię, staraj niebożę,
To nie dostaniesz po pysku może!

4 komentarze:

  1. Dzień bez tłustej, lepkiej wazeliny ?
    Nie, to nie możliwe to czyste kpiny
    Nie może być stracona żadna chwilka
    Stoją przed gabinetem Ela i Marzenka
    Za nimi czają się dwie Beatki
    co wyliżą prezia małe łapki
    Glanc na rozradowanych buźkach, błysk
    Czekają cierpliwie na szefa miły pysk
    Jest ,jest nerwowo drgają im już nogi
    A on mówi- wypier... szybko mi z drogi
    Ulubione ich zajecie to lizanie szefa dupy
    Bo dzień bez wazeliny dniem straconym
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja wolska wola

    Ty mój Aniele, ty mnie budź
    Gdy mnie szczypie jakiś buc.
    To ja wstanę, będę szybki
    I wygonię go na grzybki.

    Pierwszy był ten co bajki pisał
    Też słóweczko "won" usłyszał.
    Teraz męczy się w przetworze
    Żadnych drzwi mu nie otworzę.

    I na mojej wysokiej półce
    Nie pozwolę żadnej czujce
    Usiąść by mnie szkalowała
    I swe zdanie odrębne miała.

    Ze mną mogą tylko mali
    Tacy co nie będą szkalowali
    Tak jak Mariusz oraz Jola
    Tak wymagam, moja wola.

    Dobry wieczór i reszta dnia Staszku:)

    OdpowiedzUsuń