sobota, 19 listopada 2011

Znowu trauma

On był premierem, tropił układy
I wszystkim dawał genialne rady,
Rządził i kroił, miał wizje wielkie
I dyktatorskie zapędy wszelkie.

Ale Heraklit, mędrzec wiekowy,
Wygłosił kiedyś sąd odlotowy,
Że wszystko płynie, zmienia się, toczy
I przeciw temu nikt nie podskoczy.

Wszyscy prezesa dziś opuszczają,
Bo sił i zdrowia dlań już nie mają.
Bo bierze prochy i twarze zmienia,
I jest po prostu nie do zniesienia.

Zostawiła go Wróblowa,
Zostawiła i Kempowa,
Odciął się też poseł Dera,
Bo nim prezes poniewierał.

Odszedł Jacek, ten brat Jarka,
Bo się już przebrała miarka.
Nawet Alik go zostawił,
Bo psychola już nie trawił!

2 komentarze:

  1. Jak podjemy z chlebem dżemu
    to pójdziemy na Jaremu.
    On to nam powtarza stale,
    że wciąz mu przybywa zalet.

    Przy expose już nie klaskał,
    tylko mlaskał, mlaskał, mlaskał.
    Przez komórkę, cosik gadał,
    chyba dzwonił, znów do dziada.

    Przyszedł odzew od wywiadu,
    napisano - spieprzaj dziadu.
    Nie wywinie się już teraz,
    bo wszystko przegrał w pokera...

    Pozdrowienia weekendowe.:)

    OdpowiedzUsuń