czwartek, 10 listopada 2011

Marzy mi się, żeby było inaczej, ale jest, jak jest!



Ja "raka" nazywam "rakiem", choć nie brzmi to zbyt optymistycznie.
Inni "raka" dla poprawności nazywają "przeziębieniem" i leczą go aspiryną.
Można i tak.

2 komentarze:

  1. Ja tak króciótko powiem w dwóch słowach,
    że z klocków "LEGO" lubię budować.
    Wszystkie pasują, są kolorowe,
    nie chcę się bawić misiem pluszowym.

    Potem mam powód wielki do dumy,
    na stare lata, ćwiczę swój umysł.
    Może ktoś powie, żem stary dziwak,
    a ja te klocki, za coś podziwiam.

    W moim dzieciństwie, takich nie miałem,
    tylko marzyłem, ale chcieć, chciałem.
    A teraz w chwilach, wolnych kolego,
    bawię się zawsze, klockami "LEGO"

    Pozdrawiam serdecznie.Miłego weekendu.:D

    OdpowiedzUsuń