sobota, 19 listopada 2011

Wczoraj




Wszedł on do sali, w dłoni komórka,
Bo ważną właśnie wiódł on rozmowę,
Zasiadł w fotelu i bacznie spojrzał,
Czy jego hufce w pełni gotowe.

Trochę poziewał, rączęta złożył,
Nogę na nogę gracko założył,
Potem, by sektę swą zadowolić,
Zaczął jak zwykle super pier...!

Więc o Smoleńsku, że stworzy grupy,
Że to się wszystko nie trzyma kupy,
Że się nie zgadza, że protestuje,
Że, poza PiS-em, to wszyscy chu...!

I tak choroba wciąż się rozwija,
Pieprzy trzy po trzy, z prawdą się mija.
Trzeba by dziada zamknąć w szpitalu
Albo gdzieś wysłać do Senegalu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz