czwartek, 29 lipca 2010
Mareczek
Przebrał się Marek, kapelusz włożył
I do roboty fest się przyłożył.
Biegał jak gupi, śpiewał piosenki
I inne z siebie wydawał dźwięki!
Przebrał się w ponczo, słyszał wyzwiska,
A prezes nie dał mu stanowiska!
Więc się Mareczek rozsierdził bardzo,
Że za wysiłki tak jego gardzą!
Śmieszny Mareczku! Nic nie rozumiesz.
Strategii wodza pojąć nie umiesz.
Wódz w PiS-ie rządzi, wódz awansuje,
Wódz tam wywyższa lub wykopuje!
Tam się nie liczy żadna robota.
Tam trzeba wielbić wodza i kota.
Kto się w wielbieniu wodza nie leni,
Ten ma od razu awans w kieszeni!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Poszedł Marek na jarmarek
OdpowiedzUsuńkupił nową twarz,
do niczego mu się nie zdał
cały ten image.
Lecz waleczny to zawodnik
wnet popalić da
aż Jarkowi spadną spodnie
bo też w Wolskę gra!
Pójdzie znowu na jarmarek
kupi sobie coś...
Tak Jarkowi się spodoba -
że znów będzie gość!
:)
Kotu kupi pasztetówkę
OdpowiedzUsuńsobie nowy strój,
wazeliny nie poskąpi
i znów pójdzie w bój!
Staszku, jak myślisz?
OdpowiedzUsuńBo mnie się "zdawa",
że "inne dźwięki",
co on wydawał,
nie pochodziły
z ust słodkich jego,
lecz z końca ciała
zgoła innego.
Czuł pismo nosem,
więc, rachu - ciachu,
tak popierdywał
sobie ze strachu!
Być może:)
OdpowiedzUsuńJa zaś dostrzegam znaczny dysonans między ilością rymowanek i "niechciejstwem":)))
Ja go po prosu nie widzę.
Przyjdzie łeb złożyć
OdpowiedzUsuńchyba na pieniek,
bo Stacho zganił
ten mój "ogieniek" :(
Sąsiad kochany!
"Niechciej" wciąż siedzi.
Człek, zamiast "robić",
głupoty bredzi! :)))