Idę ulicą. Długa ulica.
Swoim widokiem to nie zachwyca.
Są jakieś dziwne drogowe znaki.
I jakieś burdy. I jakieś draki.
Spotykam ludzi. Ludzie są różni.
Są odmóżdżeni, złośliwi, próżni.
I gdybym z nimi chciał gadać miło,
Doby mi na to by nie starczyło.
Więc się w dyskusje dość rzadko wdaję.
Takie od dawna mam już zwyczaje.
niedziela, 4 lipca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz