Więc stanowiska już podzielone
I każdy ciągnie we własną stronę.
Jest nadprezydent - powszechnie znany.
I jest prezydent - bardziej lubiany.
Lecz tu w wierszyku ja myśl przemycę:
Kogoś brakuje. Brakuje wice!
Trzeba nam wice. Zastępcy trzeba.
Bo taka wola ludu i nieba!
czwartek, 8 lipca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Więc się, Grzegorzu, nie wysilaj.
OdpowiedzUsuń