czwartek, 5 kwietnia 2012

Z Kasią ci się upiecze

I się lansują ćwoki bez przerwy,
Wszystkim działają mocno na nerwy,
Są dziennikarze, są mikrofony,
Jest nawiedzona, jest postrzelony!

Matka świruje, ojciec rżnie głupa,
Jakiś detektyw też się wygłupia,
Są konferencje, androny, brednie,
Że aż na głowie włos siwy rzednie!

I trwa zabawa, trwa widowisko,
Bo tu dla lansu zrobi się wszystko,
Na szkło jest tutaj ogromne parcie,
Więc o szkło wszyscy walczą zażarcie!

Buty i listy, nazwiska zmiana,
On taki biedny, ona kochana,
Nowe zeznania, nowe fryzury,
Nowe są wątki i nowe bzdury.

Na śniadanie matka Madzi,
Nic się na to nie poradzi,
I w południe, i wieczorem,
Takie wiadomości chore!

Sprawa jest wielka i narodowa,
Inne się sprawy pod dywan chowa,
Szlochy, lamenty, tumult, jazgoty
I wszędzie morze wielkiej głupoty!

2 komentarze:

  1. Na polityce to się nie skupiam,
    bo polityka w kraju jest gupia.
    Mam już od dawna te spostrzeżenia,
    że nic w tym kraju nie chce się zmieniać.

    Nic z tego nie wiem, nie wiem - niestety,
    jak patrzę na to - tracę apetyt.
    Robio co chco, mówio co chco,
    i tak dlatego jest byle co.

    Ten nosi łachman, ów nosi frak,
    no i ogólnie jest byle jak.
    A ja bym chciał, cholera, psiakość,
    aby zrobiło się jako - tako.

    Pozdro... serdeczne & miłego dnia..;)

    AM - 08:54:00

    OdpowiedzUsuń