czwartek, 19 kwietnia 2012

Ocipienie

Tu katolicy, tam zaś kibole,
Zaplecze takie, że ja ...!
Żelazne prezes ściąga rezerwy,
Bo mu Tusk Donald działa na nerwy.

Takie są dzisiaj wodza pachołki:
Pogięte ćwoki i zwykłe kołki.
Krzyże, różańce, noże, maczety,
Nabożne pieśni, w rękach kastety.

Broni kiboli, broni katoli,
Trochę popieprzy, trochę posoli,
Hymn nasz odśpiewa, coś tam zawoła
I tak zdobywa miasta i sioła:)

7 komentarzy:

  1. Miała być wojna,
    jest zawieszenie.
    Nic nie rozumiem,
    - wręcz ocipienie.

    Sprzeczne rozkazy,
    kogo tu słuchać.
    Przecież nie pójdę,
    - w cywilnych ciuchach.

    Kiedyś ci miałem,
    Kałasznikowa.
    Alem zapomniał,
    gdzie żem go schował.

    Wybuchła wojna,
    bardzo się cieszę.
    Właśnie znalazłem ,
    starą pepeszę..

    Ciut zardzewiała,
    oraz saperka.
    Mam amunicji,
    - aż dwa wiaderka.

    Jest i manierka,
    do samogonu.
    Koniec wierszyka,
    - idę do schronu....

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozdrawiam Was cieplutko ze szkoły, moje Kochane Anioły:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jędruś siedzi sobie w schronie,
    samogonem grzeje dłonie.
    a tu słonce zza chmur zerka
    wróbelek na drzewie ćwierka.

    W schronie Ci urośnie broda
    na fryzjera kasy szkoda:-)
    Idź na spacer, weź aparat
    i o zdjęcia się postaraj.

    W trawie bielą się stokrotki
    napisz o nich ze dwie zwrotki.
    Ptaszek nad Orlikiem leci
    i uśmiecha się do dzieci.

    Na kominie czarna para
    o klucz do serca się stara.
    Niech wiosna przegoni smutki-
    pozdrowienia od Danutki.

    Pozdrawiam Was tym razem z domu, w którym niestety nie ma schronu:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja kwiatki sadziłem.
      Ale może lepiej zdjęcia nie będę wstawiał, bo wyszło mi z napisem na ścianie:)

      Usuń
  4. Błękitne niebo kwietniowe
    Staś włożył kaszkiet na głowę
    i na grządce obok domu
    sadził kwiatki po kryjomu.

    Bratki żółte, fioletowe
    wychylają z pączków głowę.
    W pobliżu domu na łące
    białych stokrotek tysiące.

    A samotna brzoza biała
    zielone listki odziała.
    Jabłonka i grusza w sadzie
    biały kwiat na witki kładzie.

    Buzia Stasia się raduje,
    więc wesoło pogwizduje.
    Słonko się do Niego śmieje-
    nagle południaczek wieje.

    Teraz Stasia kaszkiety nowy
    leży w kwiatach kolorowych.
    Stasiu się niezmiernie głowi-
    trzeba ten kaszkiet "wyłowić"!.

    Pobiegł czym prędzej do schronu,
    wypił z Jędrkiem samogonu.
    Pożyczyli kijki Dany
    i beret uratowany:-)

    Kiedy bieda Ci doskwiera,
    miej w pobliżu przyjaciela.
    On zaradzi Twym kłopotom
    i pomoże Ci z ochotą!

    Zdjęcia nie widziałam, ale opisałam, nie wiem czy tak to leciało, jeśli nie, to popraw śmiało. Miłego wieczoru:-)

    OdpowiedzUsuń