czwartek, 29 grudnia 2011

Ale jazda!

Chleje się piwo, wódę się chleje,
Nocka minęła i właśnie dnieje,
Pora już wracać, trza do chałupy,
Więc się zjawiają polskie przygłupy!

Tu skrzyżowanie, tam ostro w lewo,
Tu linia ciągła, tam jakieś drzewo,
Matka z dzieciątkiem, na pasach pieszy,
Ale kierowcy bardzo się spieszy!

Więc rączka, nóżka, móżdżek na płocie,
Urwana główka wala się w błocie.
W głowach buzuje, przekrwione oczy -
Takim kierowcom nikt nie podskoczy!

I jadą ostro, czasu nie mają,
Bo obowiązki na nich czekają.
Serce na słupku, wątroba w rowie,
Lecz może o tym nikt się nie dowie!

Piesi pieszymi, lecz ktoś tam czeka,
Nie można zwolnić, nie można zwlekać,
Więc pędzi ostro stary i młody,
Bo po to w końcu są samochody!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz